Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2020, 22:27   #157
BigPoppa
 
BigPoppa's Avatar
 
Reputacja: 1 BigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputację
Patrzyłem jak logosi pracują niestrudzenie, wyszukując dane o które poprosiłem. Dziwne hybrydy człowieka i maszyny, w dodatku są ochotnikami jak dobrze pamiętam. Oczywiście, maszyny pomagają ludzkości. Widziałem to nie raz, tech-kapłani oddają cześć Omnisjaszowi i opiekują się maszynami. Pamiętam, że mówią o czymś, co określają mianem Ducha Maszyn.
Cóż, jeśli tak to ująć, to Duch Maszyny zaklęty w moim poprzednim Carnodonie ocalił mi życie. Mam nadzieje, że pozwolą mi posłużyć z obecną zabawką przez dłuższy czas.

- Może się wydawać, że rozmiar tych danych przytłacza, ale wcale tak nie jest. Ciężar ich wagi odczujesz, gdy zaczniesz łączy kropki kreskami, tworząc siatkę wiązań oraz połączeń. Stworzy się masywna struktura, która przytłoczy każdego. - odpowiadam na pierwsze słowa Ariel, ciągle stojąc tyłem do wszystkich.
Obracam się do nich, gdy dociera do mnie informacja o przekazaniu sprawy bransolet wyżej. Właściwie, to nie mam nic przeciwko, bo spekulacji oraz hipotez w okół tajemniczych ozdób narosło już wystarczająco, a każda minut naszego gdybania nad przeznaczeniem owych przedmiotów, tylko oddala nas od rzeczywistości. Kiwam tylko głową, dając znak, że zrozumiałem i podzielam tą opinię.
- Xander Mandrigal może już nie żyć - kwituje klanseterkę krótko. - Psyker tej klasy - to mówiąc zwracam się wzrokiem ku psioniczce, jakby szukając potwierdzenia moich słów. - znajdzie go bez problemu. Wystarczył mu jeden zbuntowany klerk, któremu zrobił pranie mózgu, by dotarł do trupów naszej ferajny. Moja hipoteza jest taka, że zdobyli te świecidełka na Vaxanide. Podróż do Malfi to niezła przykrywka, gdyż Lord Vaxanide ma swoje przedstawicielstwa między innymi na Malfi czy Scintilli. Ot, taki zbieg okoliczności. - kończę zdanie, by postawić pusty kubek na stole.
- Z informacji jakie mam wynika, że załoga oszalała. Stąd moje poprzednie słowa, stąd moja obawa poparta informacjami z raportu. - stukam palcem w dokument adresowany do Estiree. - oraz łączenie tego z Vaxanide. Jeśli ten psyker potrafi zrobić coś takiego, to nie było dla niego przeszkodą namieszanie w głowach zwykłych ludzi, czyli załogi. Jakimś cudem, kadra ocalała, a oszalała załoga wysadziła się w jednym tylko miejscu. Możliwe, że przeceniam umiejętności naszego sprawcy. Możliwe też, źle zakładam, iż był z nimi od Vaxanide. Zupełnie jakby był czymś spoza ludzkiego pojmowania. Motyw zemsty też podejrzewałem, pytałem nawet Ariel czy Nawigatorzy posiadają takie zdolności. Motyw zemsty nasuwa się sam, jest ordynarnie oczywisty, ale w konsekwencji tego musielibyśmy zamknąć w celach oba Domy Nawigatorskie i poddać je drobiazgowym przesłuchaniom, a to nie wchodzi w grę.
Siadam na chwilę. Słucham ostatnich słów, wypowiadanych przez psykerkę.
- Przesłucham go. Metalicusie, Micha bądźcie gotowi do wylotu areodyną. Ariel, Hansetus, przeszukajcie logi ostatni wylotów z kosmoportu Sibellusa sprzed dwóch dni, godziny wieczorne i nocne. Na podróże międzyplanetarne potrzeba zgody i niemałych wpływów, chyba, że spierdolił pod przykrywką pielgrzyma.. Jeśli uda się wam wpaść na jego trop i jakimś cudem utkwił na Sibellusie, Micha i Metalicus sprowadzą go tutaj. Jeśli trzeba do na kopach. Idę. - łapię kaburę z Carnodonem i wzywam jednego z adeptów, by zaprowadził mnie do celi w której przetrzymywany jest nasz zbuntowany klerk.
 
__________________
Ayo, 'sup mah man?

Ostatnio edytowane przez BigPoppa : 24-04-2020 o 11:48.
BigPoppa jest offline