Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-04-2020, 19:06   #10
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Po przygotowaniu wszystkiego do obrony domu, a było tego całkiem sporo, Alexowi nie pozostało nic innego tylko czekać. Raz stał przy jednym oknie, raz przy drugim, nieustannie wyglądając złodziei. Powinni raczej przyjść od strony ulicy, a nie przekradać się przez inne podwórka. Czwarta godzina już minęła i za oknami dość szybko zrobiło się ciemno, ustępując pola do popisu nocnym latarnią, ale nikogo nie było widać. Mogli zmienić zdanie, albo wybrać inny cel, ale Alex uznał że należało trzymać wartę. Chłopiec nie denerwował się przy tym, ani nie bał. Oczywiście było sporo napięcia, ale do tego był akurat przyzwyczajony i nawet to lubił.

Nagle, dostrzegł trzy postacie idące ulicą. Wyszli zza rogu i minęli dom Hewaldów, zbliżając się coraz bardziej. Szli powoli, przynajmniej z tego co Alex widział, bo widoczność była niespecjalna.


Oczywiście było już ciemno, oni byli daleko i padało odrobinę śniegu, więc Alex nie miał szans ich rozpoznać i mógł to być dosłownie każdy. Ale o to właśnie chodziło złodziejom, aby w miarę możliwości pozostać niezauważonymi. Gdy znaleźli się oni nieco bliżej, chłopiec rozpoznał, że było to dwóch mężczyzn i kobieta. Zgadzało się to z tym co wiedział o rabusiach.
Zatrzymali się na ulicy, przed domem sąsiadów, pana Murdoha. Tam dwoje z nich zostało, a trzeci ruszył w stronę domu Alexa. To byli oni! Złodzieje przyszli! Nadszedł więc czas, aby rozpocząć bitwę o dom.
 
Mekow jest offline