Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2020, 22:50   #11
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Ortega popatrzyła na Franko.
- Wszystkie kopalnie w Indium są dobrze chronione. Są warte miliony.
Zebrała butelkę z woda i ręcznik.
- Z CV sama sobie poradzę, jakoś nie etycznie by było, jakbyście mieli wybierać tych, którzy mają was ścigać. Teraz idę pod prysznic. Nie wpierdolcie się w szambo.

Franko posiedział chwilę sam na ławeczce. Ale nic szczególnego nie wysiedział. Danny przywołała go gestem do recepcji.
- Max dzwonił. Znowu gdzieś zawieruszyłeś komórkę? Ma sprawę, zejdź do niego.
Tommy wpadł niedługo po Franko.
- Co jest?
- Duncan zgłasza porwanie swoich kumpli. Był trochę chaotyczny, chyba jest wzburzony.
- powiedział Max. - Przez komunikator wiele nie dowiemy się, trzeba sprawdzić na miejscu, może jakieś ślady są.
Duncan krok za krokiem zbliżyła się grając. Gdy obaj mężczyźni znaleźli się w zasięgu poznał od razu. Obaj szarpnęli się, chwyciły och drgawki. Jednemu pociekła krew z nosa. Deja vu. Zdawał sobie sprawę, że bez karetki się nie obejdzie…
Herbata parowała w kubkach.
- … Nawet nie pokazali ciała… - mówiła siostra - Może to i lepiej, widziałam wrak samochodu, Franko musiał być zmasakrowany. Podobno przesadził z prędkością i alkoholem… ale… zniknął tydzień wcześniej. Mówiłam o tym policji, ale mówili, że pewnie poszedł w rajd po knajpach. Nie wierze w to. Pytałam jego kumpli, z którymi pił w knajpie. Ale oni też go nie widzieli.
- Co to za knajpa?
- szydełko w dłoniach Mamy zamarło na chwilę.
- Taka mordownia, The Vault się nazywa. Tych jego kumpli z widzenia tylko znam, nie wiem jak się nazywają.
- Możesz ich opisać?
 
Mike jest offline