Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2020, 15:27   #20
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Milena odebrała miskę z gulaszem i usiadła, gdzie się dało. Było tu naprawdę przytulnie jak na taki przybytek. Nie była to karczma z wygodnym łożem i lawirującymi kelnerkami, ale także było miło. Postanowiła usiąść na krześle przy rannym smoczym potomku, by mieć na niego oko w razie zasłabnięcia od utraty krwi, ale prowizoryczny bandaż, który mu zrobiła powinien skutecznie temu zaradzić. Nawet nie podziękował jej za to. Widać za mało się jeszcze znali. Słuchała co miał do powiedzenia niejaki Edorim, który był wyraźnie chorowity. Mówił, że udaje się do Złotej Doliny, czyli potencjalnego celu ich wyprawy. Gdyby nie burza śnieżna i kłopoty na szlaku to by tam dotarli szybciej niż jego osiołek. Niestety elfica nie znała się na magii uzdrowień, ale i tak niewiele by zdziałała. Wtem podszedł do nich jakiś pół-elf, od razu poznała po nieco tylko zaostrzonych uszach Roegnera. Ten natomiast miał pilny list do wysłania i, tak jak Draugdin, miał zabandażowaną nogę.

-Też pana wilki trafiły - spróbowała rzucić żartem. List miał zostać dostarczony do jakiejś kobiety imieniem Tara Cane.
Musi być mężatką, pewnie list odnosi się do czegoś ważnego w jej rodzinie - pomyślała dziewczyna i wzięła ostatni kęs gulaszu. Ciepła miska skutecznie ogrzała jej dłonie. Przełknęła i wsłuchała się w słowa o sowitej zapłacie za dostarczenie tego papierka. Sto dwadzieścia sztuk złota to już nie przelewki.

-Dostarczymy ten list, niech się pan nie martwi - rzekła z uśmiechem na twarzy. Według słów Edorima, rano miało się rozpogodzić i przejaśnić. Wszystko okaże się rano. Nadszedł czas spania, więc postanowiła zasnąć jak najbliżej ognia by było jej ciepło. Noc minęła spokojnie, ale pewnie niektórym doskwierał ból po utarczce z wilkami. Rano wiatr się uspokoił, ale poranek był chłodny. Jeszcze zanim ruszyli to postanowiła zabrać się z Edorimem na osiołku by trochę dać odpocząć nogom. Ciekawe czy Delamros i Draugdin też było za tą opcją. Nie była dociekliwa jeśli chodzi o brezent na dwukółce. Wolała się nie wtrącać.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline