To teraz pytanie co możemy zrobić? Na pewno nie damy rady wydostać klatki z ładowni bez dobijania do portu, a na to nie ma co liczyć. Moim zdaniem rozwiązania są dwa. Doprowadzić do opuszczenia i zatopienia okrętu, ale na to szanse są niewielkie, jeśli nie żadne, bo nie mamy aż takiego wpływu na rozwój wydarzeń, a Abbott, a więc w konsekwencji pewnie i Bishop, są przeciwko. Względnie można skombinować kilka granatów i rozwalić klatkę, tylko ryzykujemy w ten sposób, że wypuścimy stwora (który przecież może jeszcze żyć). No i nie wiem czy rozwalając granatami klatkę pozbawimy jej kawałki tych specjalnych "zdolności" i czy Niemcy (gdyby je odzyskali) nie byliby w stanie odtworzyć klatki. |