Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2020, 12:32   #19
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Podwórze wyglądało na zamiatane wiatrem. Garil stał oparty o cembrowinę, gdy nadeszli jego towarzysze.

- Coś ciekawego? - spytał.

- Ilsa powiedziała nam, że sołtys miał zatarg z Konradem o ziemię. Chciał od niego kupić, ale tamten nie chciał sprzedać - powiedziała Elke. - Otto nie zaprzeczył, ale zauważyłam, że był dziwnie speszony, gdy o tym mówił. Jakbym go na czymś przyłapała. A jak u ciebie? Znalazłeś coś?

- Nic -
odparł niezadowolony z siebie Garil.

- Sama żyje, porządku pilnuje. Rzeczy Konrada szukałem, ale chyba nie bywa u niej na noc. Porządna się zdaje, ta cała wiedźma - dodał z przekąsem, po czym skinął na drzwi. Do środka wszedł pierwszy.

- No właśnie coś za porządna - potwierdziła Elke i ruszyła za krasnoludem. - Mam poważne wątpliwości, czy to ona stoi za tym wszystkim. Ale bez dowodów nic nie wskóramy. Co o tym sądzicie?

- Zawsze możemy zablefować, że skoro to taka niebezpieczna wiedźma to zabierzemy ją do prawdomówcy Vereny, bogini sprawiedliwości. Może wtedy coś się sołtysowi wymsknie. Trzeba by też zobaczyć ten las, Konrad mógł tam znaleźć coś czego nie powinien. Albo ktoś lub coś mogło znaleźć jego. Szarak i jego pies będą nieocenieni. Bo mam nieprzyjemne wrażenie, że świnia jest podłożoną, nomen omen, świnią, a Konrada już między nami nie ma. A przede wszystkim zobaczyć jego dom i kieł mutanta.

- Też odnoszę wrażenie, że Konrad już nie żyje a to wszystko to jakaś… szopka
- powiedziała Elke. - Zablefować możemy, zobaczymy, jak się sołtys zachowa. No i do lasu też się dobrze byłoby wybrać i zobaczyć, czy nie znajdziemy tam jakichś śladów. Coraz bardziej podejrzane się to robi. Trzeba tylko stanowczo powiedzieć Ottonowi, żeby Ilsie się żadna krzywda nie stała do naszego powrotu z lasu. W przypływie chwili i naszej nieobecności gotowi ją spalić przecież...

- Słyszałem kiedyś, że winnego mordu zabierano na miejsce zbrodni, by miał okazję wytłumaczyć, jak stał się przestępcą. Możemy zabrać ją do lasu ze sobą. Wtedy nikt nam nie uczyni przeciw.

- Myślę, że razem z Paszczakiem możemy poszperać po lesie, kto wie co uda nam się znaleźć ciekawego? - odparł Szarak.

- Mamy jakieś ubrania zaginionego? Może uda nam się go wywęszyć - dodał po chwili. - Nie za bardzo uśmiecha mi się iść samemu z Paszczakiem do lasu, jeszcze nas jaka paskuda napadnie, może ktoś z was chce nam towarzyszyć? - zapytał towarzyszy.

- Pójdziemy razem do lasu. I tak, jak mówi Garil, zabierzemy Ilsę ze sobą - powiedziała Elke. - A jak się sołtys nie zgodzi, to zostawimy z nią Adelberta, co by miał oko, żeby jej włos z głowy nie spadł, jak nas w siole nie będzie.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline