Samuel wysłuchał słów mędrca pokiwał przy tym głową - Przyjmuje wasze słowa Dziadku, ale nie zgadzam się z ich konkluzją. Tego właśnie się obawiam zbyt szerokiej perspektywy ludzi, których zabiłem, jako Pies Armii niewiele obchodzi, że Król Xerxes, czy jakieś inny potwór z obcych światów uczynił gorsze rzeczy - Broken poczuł, że znów ogarnia go mrok i pustka melancholii potarł ramiona używając Danchemii uspokajającej, aby odpędzić od siebie najgorsze myśli niczym człowiek chaotycznie machający pochodnią odgania od siebie wilki czające się w ciemnościach. - Na podobnej zasadzie ludzi, których uleczyłem i uratowałem, jako Znachor nie przejmują się tym, że są lepsi lekarza czy uzdrowiciele. Prawda zdaje się sądzić, że ludzie nie powinni wychodzić po za swoje miejsce w Łańcuchu Egzystencji, ale słuchając was zaczynam się zastanawiać czy nie traktuje go ze zbytnią czcią? Gdyby nie ta moc pewnie już dawno bym zjadł lufę pistoletu jak wielu innych weteranów... - Tatuaże ponownie rozbłysły delikatnym światłem Zborowski westchnął. - Dziękuję za poświęcenie mi czasu, podarki i rozmowę, z której postaram się wyciągnąć naukę... Mógłbym jeszcze długo dyskutować, ale sądzę, że już pora abym poszedł przygotować się do polowania. Żegnam Dziadku - Skłonił się antycznemu bytowi i pobiegł pomóc Royowi planował pomóc w transporcie wszystkich do hotelu.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 02-05-2020 o 16:00.
|