Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2020, 12:00   #805
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Rozwój sytuacji wcale nie ucieszył Galeba. Powód był prosty - jeżeli czarodziej został oszukany to jak oni mieli wytropić demona? Poza tym krasnoludy jak rozgromią gobliny i maga to Galeb pozostanie sam z Detlefem. I co mają robić? We dwóch mogą próbować nękać granicznych, bo o schwytaniu Karla bez tropów nie mieli co marzyć.

Runiarz przeklął w duchu Estalijkę że przez nią musi teraz uganiać się za demonem. Na siebie też był zły bo gdyby interweniował dużo wcześniej mogliby się skupić na tych pierdolonych granicznych.

Po twarzach pozostałych dawi widział że nie zostało im już wiele cierpliwości. Dogonili wroga, zbyt długo czekali i byli blisko. Ani on ani Detlef nie zdołają przekonać reszty do dalszego śledzenia grobi. Trzeba było atakować i mieć to już za sobą.

A potem?

Chyba będą musieli zająć się granicznymi, bo nie mieli jak podążyć za zbiegiem, a wróg z tego co widzieli zabrał się do szturmu. I jeżeli zdołają to wszystko przeżyć to ruszą znów za Karlem i demonem.

Runiarz zerknął na Detlefa i dowódcę drużyny i skinął głową. Jeżeli atakować to teraz gdy czarodziej jest rozkojarzony.
 
Stalowy jest offline