240.830.M41, godz. 20:51, Magenta 85
- Tu Fenoff. Prześlijcie mi zdjęcie Hortance Krane-Corribdan. Micha, łap Lyrdiona i grzejcie aerodyne. Bądźcie gotowi do natychmiastowego startu.
Ha! Albinos podniósł się szybko z uwierającego w tyłek krzesła, niezawodnie wyłapując w głosie arbitratora nutę ekscytacji. A może zdenerwowania? Albo podniecenia? Tak czy owak, jego żądanie dowodziło tego, że coś w areszcie wyciągnął od więźnia i teraz chciał weryfikacji swoich podejrzeń.
Hansetus wyciągnął spośród pryzm rozmaitych wydruków kartkę z dossier żony szefa ochrony, odwrócił ją na drugą stronę upewniając się, że wydruk zdjęcia arystokratki był dość czytelny, by nie dać Fenoffowi pretekstu do wylewania zbędnych żali i pretensji.
- Wy szykujcie się do wylotu jak Graig kazał, a ja zaniosę mu tę fotografię - oznajmił adept składając kartkę w kostkę i wsadzając ją do kieszeni spodni - Ktoś powinien przysłuchać się tym przesłuchaniom, tak swoją drogą. Jeden człowiek może się zainspirować fałszywym tropem albo coś źle zinterpretować i wyciągnąć potem błędne wnioski. Kontrolujcie sytuację pod moją nieobecność, niedługo wrócę.