Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2020, 09:16   #165
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
240.830.M41, godz. 21:00, areszt śledczy Trójrożca

- Tak! - wrzasnął więzień - Na pewno ją rozpoznam! Widziałem ją bardzo dobrze, z bardzo bliska! Bóg-Imperator mi świadkiem!

- Nie kalaj jego świętego imienia, parszywy szubrawcu! - warknął Fenoff - Bacz na swe słowa, bym ci nie musiał wcisnąć ich z powrotem do gardła. Ktoś zaraz przyniesie zdjęcie pewnej kobiety. Przyjrzysz mu się uważnie, a potem potwierdzisz albo zaprzeczysz, że to ona. Rozumiesz?

- Jeśli obiecasz, że mnie uwolnicie, zeznam, że to ona nawet, jeśli to nie ona!

Fenoff zacisnął dłonie w pięści, z trudem panując nad przemożną chęcią spoliczkowania bezczelnego klerka. Jak ten śmieć śmiał sugerować, że intencją arbitratora było wymuszenie fałszywych zeznań?

- Przypomnij sobie coś więcej. Jakieś znaki szczególne? Blizny? Może... biżuteria?

- Herb? – oczy klerka zalśniły nadzieją, mężczyzna uczepił się pytania Graiga niczym tonący rozbitek deski – Ona miała jakiś herb, taki ryngraf nosiła na łańcuchu! Jakby drzewo... tak, na pewno drzewo i coś tam jeszcze, jakieś zwierzęta, takie dziwne, nie znam, pewnie cudzoziemskie!

Drzwi celi zgrzytnęły głośno, uchyliły się do środka. Do środka wślizgnął się ktoś, na kogo obecność przy przesłuchaniu Fenoff nie postawiłby w zakładzie nawet jednego trona, a kto samym swym widokiem od razu wzbudził jego irracjonalną niechęć.

Szczupły albinos zmierzył rozpiętego na ramie więźnia z mieszaniną ekscytacji, odrazy i nieuzasadnionego współczucia, a potem podał śledczemu kartkę papieru.

- Twój opis jest zbyt szczątkowy – oświadczył Fenoff powracając do rozmowy z więźniem, rozprostowując w palcach pomięty przez Hansetusa wydruk – Zbyt słabo się starasz ratować swą duszę. Bóg-Imperator patrzy i ocenia, chcesz stanąć przed Nim zbrukany grzechami?

- Niee! – wrzasnął Bajer – Nie chcę! Wcale nie chcę przed Nim stawać, nie tak szybko! Nie zabijajcie mnie, ja sobie wszystko przypomnę, obiecuję!

- Spójrz na to zdjęcie. Czy to ta kobieta cię odwiedziła?

Klerk wbił się wzrokiem w arkusz papieru, przeniósł spojrzenie na Graiga, z powrotem na fotografię, znowu na Graiga.

- Co mam odpowiedzieć? - wymamrotał z rozpaczą w głosie - Chcecie, żeby to była ona? Mogę zeznać, że to ona.

- Mów prawdę, na świętego Drususa! Tylko prawdę!

- To nie ona! - krzyknął przerażony więzień i arbitrator sapnął czując przemożne wrażenie rozczarowania.

- Drzewa i zwierzęta! – jęknął rozpaczliwie Bajer, na widok jego miny przekonany widać, że zaraz go dosięgnie bezlitosna boska kara za nie dość zadowalającą współpracę – Jakby je znowu zobaczył, to bym sobie przypomniał, przysięgam!
 
Ketharian jest offline