10-05-2020, 14:59
|
#144 |
| - Każdy się w końcu męczy, prawda?
- Tak, a najszybciej my.
Grossheim powiedział to ostrzej, niż zamierzał, ale nie potrzebował teraz zbędnego optymizmu, tylko realnego oglądu sytuacji, i to u każdego członka wyprawy. * * * - Witajcie sołtysie. Dziękujemy za udzieloną nam gościnę. – Morryta uprzedzał ewentualne dyskusje o tym, czy mogą we wsi zostać czy nie. - Potrzebujemy schronienia, ognia i jadła. Uczciwie zapłacimy, nie będziecie stratni.
Nim Janus zdążył cokolwiek odpowiedzieć, rycerz kontynuował. - Kilof i łopata by się przydały. Cmentarz tu macie? Mus nam pochować naszego brata. Sam się tym zajmę, pokażcie tylko miejsce uświęcone.
Harald przede wszystkim chciał teraz pobyć sam.
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
| |