Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2020, 20:03   #34
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
- Masz na coś ochotę? - zapytała gospodyni prezentując te gadżety i pozwalając by Amanda je sobie na spokojnie obejrzała i wybrała co jej najbardziej pasuje.

- Wiesz… ja bym mogła nie robić nic innego tylko dawać ci się masować. - Inu zaśmiała się i sięgnęła po jeden z wibratorów. - I to też można sobie wsadzać… między pośladki?

- Też uwielbiam cię masować i mogłabym cię tak masować cały dzień.
- blond głowa uśmiechnęła się zdradzając swoje ambiwalentne uczucia pod względem tych wspólnych masaży. - A to można sobie wsadzać wszędzie gdzie się ma na to ochotę. - Maki uśmiechnęła się wesoło zerkając na wybór kumpeli z aprobatą. - Chcesz spróbować? - zaproponowała opierając głowę o dłoń wspartą na łokciu i patrząc filuternie na sąsiadkę.

- Wiesz… możemy spróbować. - Inu spojrzała niepewnie na wybrany wibrator mając poważne obawy czy go w sobie zmieści. Podała zabawkę Azjatce. - A ty nie masz na nic ochoty?

- Na co ja bym miała ochotę?
- Maki przyjęła podłużny przedmiot i chwilę bawiła się jeżdżąc po nim swoimi śliskimi palcami. - Hmm… Jak już pytasz… - powiedziała sunąc w górę i w dół swoimi smukłymi palcami po tej zabaweczce. - To lubię jak ktoś mnie bierze na pieska. A jak kogoś lubię to nawet w tą tylną dziurkę. Chyba nie muszę mówić, że ciebie bardzo lubię? - podniosła wzrok znad gadżetu jakim się bawiła by ponad nim spojrzeć na nagą kumpelę. - I jeszcze lubię dobrze komuś robić ustami. I jak ktoś mi to też lubię. - i zaraz to udowodniła całując czubek zabaweczki a potem nie tracąc kontaktu wzrokowego z oczami Amandy przesunęła po nim językiem z góry do dołu i z powrotem by na koniec wziąć go sobie w usta.

- To… ty we mnie wpychasz, a ja się zajmę tobą? - Inu nie mogła oderwać wzroku od poczynań Azjatki. Momentalnie zaschło jej w gardle i nawet miała podejrzenie gdzie ta wilgoć odpłynęła, bo musiała mocniej ścisnąć uda. - Na pieska będzie trudno, ale 69 chyba da radę.

- Och, 69 zawsze się sprawdza!
- propozycję Amandy blondynka przyjęła z zadowoleniem i wesołością. - I chętnie się tobą zajmę. - obiecała całując przepatrywaczakę prosto w usta. Tym razem dłużej i bardziej bezpośrednio. Zaraz potem zaczęła pocałunkami znaczyć ślad po jej szyi, barku, łopatkach aż tak zeszła znów do jej pośladków. Tam jej usta i język zaczęły przygotowywać teren pod penetrację zaczynając od okolic kości ogonowej i posuwając się w dół. Przy okazji udowadniając, że chyba naprawdę lubi pracować ustami.

Inu zadrżała od tych pocałunków. Czuła jak jej oddech przyspiesza, jak niecierpliwe ciało zaczyna się nieco kręcić na ceratowym posłaniu. Czy Maki na serio go tam zmieści? Ciekawość i zniecierpliwienie jeszcze dodatkowo podkręcały atmosferę.

Wkrótce obie miały się o tym przekonać. Gdy masażystka uznała, że ta druga jest już odpowiednio rozgrzana oparła się jedną dłonią o jej pośladki a drugą powolutku i ostrożnie wpychać wyprofilowany, podłużny plastik w głąb przepatrywaczki. Poruszała nim troszeczkę aby łatwiej wślizgnąć się do środka.

Inu jęknęła z bólu. Czuła jak chłodny przedmiot rozpycha się w jej ciele. Normalnie jakby znów była dziewicą… i chyba nawet to było dobre porównanie. Byleby potem też było lepiej. Chwyciła się kurczowo ceraty.

- Dasz radę? - widząc reakcję kochanki Maki trochę się zaniepokoiła. Zatrzymała tą penetrację wybraną zabawką i na pocieszenie pocałowała błyszczące od żelu pośladki czekając na jakiś odzew Amandy.

- Pewnie tak. - Inu wzięła głęboki wdech. - Choć pewnie byłoby lepiej jakbyś mnie z przodu posmyrała.

- Z przodu?
- Azjatka delikatnie wznowiła drążenie zabawką wewnątrz brunetki. Ale z tym co ma zrobić od przodu to chyba nie bardzo była pewna o co jej chodzi. Trochę się obróciła tak, że położyła się wzdłuż nagiego ciała by mieć lepszy dostęp do jej górnej połowy.

Inu sięgnęła dłonią do swojej kobiecości i delikatnie popieściła się jak zwykle gdy zajmowała się sobą sama.
- Tutaj. - Z trudem wydusiła z siebie pojedyncze słowo czując ruchy w swojej pupie.

- Dobrze. - masażystka zgodziła się pomóc bez wahania. Przesunęła się trochę by znaleźć się między udami kochanki i móc tam swobodniej manewrować. Nawet ją próbowała trochę nakierować by ta uniosła własne biodra do góry aby im obu ułatwić zadanie. Ale już we wskazanym miejscu Amanda czuła na przemian sprawne paluszki albo usta blondwłosej Azjatki. Sądząc po jej oddechu ona sama też musiała bawić się świetnie i była już rozgrzana jak i przepatrywaczka.

Inu uniosła nieco biodra. Chciała też zająć się Azjatką, ale jej ciało odmawiało współpracy. Drżała pod dotykiem Maki z trudem utrzymując biodra w górze. Coraz było trudniej było jej dostrzec ból w całej tej rozkoszy, do której prowadziła ją masażystka.

Amanda coraz mętniej ale zdawała sobie sprawę, że albo zaraz zwolnią tempo tej zabawy albo nadejdzie nieuchronny moment kulminacyjny. Maki bowiem miała całkiem niezłą podzielną uwagę i potrafiła się zajmować nią z dwóch kluczowych stron jednocześniej. Z tej górnej w tej chwili strony swobodnie radziła sobie stopniowo zwiększając tempo penetracji a w tej dolnej strony raz po raz jej palce i usta pobudzały tą nadchodzącą kulminacje. I to z wyraźną premedytacją i uciechą. Co dosyć szybko doprowadziło przepatrywaczkę do głośnego szczytu. Opadła na posłanie oddychając z trudem i jak przez mgłę obserwowała swoją “oprawczynię”.

- Och Inu, uwielbiam takie zabawy z tobą. - Maki wyjęła swoją zabaweczkę z tylnego otworku swojego gościa i znacząc ustami ścieżkę od jej pośladków przez krzyż, łopatkę i bark skończyła na jej policzku kładąc się obok niej.

- Masz ochotę przepłukać gardło? Albo na coś innego? - zapytała troskliwie gotowa spełnić zachcianki i potrzeby swojego gościa.

- Na pewno coś do picia. - Inu czuła jakby do jej ust i gardła ktoś nasypał wiórów. - Masakra.. nawet nie miałam sił by ci się jakoś odwdzięczyć.

- Zaraz ci coś przyniosę i zobaczymy co da się z tym zrobić.
- masażystka uśmiechnęła się pogodnie i pocałowała usta brunetki. Po czym wstała, założyła klapki i wyszła z pokoju. Amanda została na chwilę sama a może nawet lekko skleiła powiekę bo gdy podniosła głowę naga gospodyni właśnie klękała przy niej i stawiała tacę do dyspozycji.

- Wolisz herbatę czy kompot? - zapytała wskazując na dzbanek z kompotem i czajniczek z z ciepłą herbatą do wyboru.

Inu przewróciła się na plecy z bolesnym jęknięciem i podparła na przedramionach.
- Herbata. - Uśmiechnęła się do Azjatki i nieco niepewnie spojrzała na swoje ciało. Te zabawy robiły się coraz bardziej intensywne.

- Dobrze. - gospodyni usiadła w kucki w typowo azjatycki sposób i zaczęła z gracją nalewać herbaty do filiżanki. Tradycyjny efekt trochę psuły śliskie plamy jakie zostawiał nadmiar żelu na jej dłoniach ale taki był skutek uboczny tych zabaw. Herbata okazała się w sam raz, nie za gorąca ani nie wystygła. Przyjemnie zwilżała gardło i likwidowała uczucie suchości w ustach. Maki drugą filiżankę nalała dla siebie i uniosła ją w toaście.

- Za zabawy, podróże i spotkania. Zapowiada się bardzo obiecująco. - masażystka uśmiechnęła się w skromnym uśmiechu z którego jednak promieniowała pełnia szczęścia.

- Tak… - Inu wyobraziła próbowała sobie wyobrazić jak Kanmi zareaguje gdy usłyszy odgłosy tych ich zabaw. - Nigdy się nie spodziewałam, że będę miała tak intensywne życie seksualne.

- Mam nadzieję, że to nie jest skarga.
- odparła wesoło Maki też pozwalając sobie na złapanie oddechu przy łyku ciepłej herbaty. - Jeśli o mnie chodzi mogłabym się tak bawić z tobą codziennie. - przyznała z rozbrajającym uśmiechem.

- Nie… to nie skarga. Wiesz… po prostu nigdy nie było na takie rzeczy czasu. - Inu doiła zawartość filiżanki i podsunęła ją Maki po dolewkę. - Ale powinnam ci się przyznać, że z Kanmi… też to robimy. No tak… mniej intensywnie… zwyczajnie.

- Miło mi to słyszeć. Uważam, że jak jest chęć i okazja to trzeba korzystać.
- masażystka spojrzała filuternie na swojego gościa gdy wzięła czajniczek i nalała jej nową porcję ciepłej herbaty.

Inu roześmiała się i upiła nieco herbaty.
- Coś czuję, że w trasie zrobi się z tego trójkąt. - Odstawiła pustą filiżankę i opadła na ceratę.

- Może być i trójkąt. - gospodyni o blond włosach zgodziła się pogodnie nie zgłaszając żadnych obiekcji w tym temacie. Sama też położyła się na wznak obok swojej kochanki stawiając sobie filiżankę gdzieś na brzuchu i sufitując.

- I jakie masz teraz plany? - zapytała swobodnie pozwalając sobie leżeć nago obok drugiej nagiej kobiety.

- Sprawić ci nieco frajdy. - Inu wyszczerzyła się. - To mówisz, że lubisz na pieska?

- Taaakk. A czemu pytasz?
- Maki przygryzła wargę i odwróciła głowę w stronę leżącej obok przepatrywaczki uśmiechając się do niej prowokująco.

- Bo jestem ciekawa czy byłabym w stanie to zrobić nie mając odpowiednich atrybutów. - Dłoń Amandy przesunęła się po plecach Azjatki i sięgnęła do pupy kochanki.

- Naprawdę? Jej chyba będę musiała przed wyjazdem kupić coś odpowiedniego by uzupełnić moje zbiory. - masażystka pokręciła swoją blond głową i wyszła na przeciw dłoni kochanki przekręcając się na brzuch. Teraz już dłoń przepatrywaczki miała swobodny dostęp do jej śliskich i kusząco błyszczących tylnych krągłości.

- A może coś z tego będzie jednak pomocne? - wskazała dłonią na te kilka zabawek do penetracji wszelakiej jakie miała w swojej kolekcji. Takiej z uprzężą gdy jedna z partnerek mogła się poczuć jak pełnoprawny mężczyzna co zapina swoją partnerkę jaką miała Julie tutaj nie było ale i tak było trochę pomocnych eksponatów do takich zabaw. A zachęcający uśmiech gospodyni sprawiał wrażenie, że jest ona bardzo chętna na takie zabawy.

Inu usiadła na prowizorycznym łóżku do masażu. Powoli uniosła dłońmi pośladki Azjatki by ta się wypięła i wyeksponowała swoją pupę.
- Możemy ich użyć… tylko…. Tutaj? - Przepatrywaczka podrażniła palcem otworek pomiędzy pośladkami Maki. - Czy tutaj? - Druga dłoń sięgnęła do kobiecości kochanki.

- Najlepiej w oba. - masażystka wymruczała z zadowoleniem na te wstępne rozpoznanie jakie urządziły jej palce brunetki. A te palce czuły pod sobą gorące i śliskie ciało wręcz zachęcające do penetracji. Zwłaszcza, że gospodyni nie tylko uniosła swoje szczupłe biodra ale wręcz zapraszająco się wypięła by ułatwić koleżance takie zabawy.

- Mały zboczuch. - Inu zaśmiała się. Musiała jednak przyznać, że widoki zachęcały do zabawy. Wzięła wibratorek, który jeszcze niedawno miała w sobie, nadal śliski od maści i przyłożyła go do pupy Maki. - To… zaczynamy od tego miejsca?

- O tak…
- blond Azjatka pokręciła swoimi śliskimi pośladkami wręcz prowokując do takich zabaw o jakich właśnie rozmawiały. W głosie też dało się usłyszeć podekscytowanie i oczekiwanie.

Inu powoli zanurzyła zabawkę zerkając niepewnie na kochankę i upewniając się czy nie sprawia jej tym bólu.

Reakcję było widać prawie od razu. Gdy czubek zabawki pokonywał opór zamknięcia tej dziurki Azjatka przygryzła wargę w oczekiwaniu na to co dalej. A potem gdy dłoń sterująca zabawką pokonała ten opór masażystka zaczęła cichutko jęczeć i zacisnęła pięści na ceracie. Ale nie zmieniła wyeksponowanej pozycji. A gdy gadżet wreszcie zatrzymał się Maki odwróciła głowę by spojrzeć na swoją penetratorkę.

- O tego mi było trzeba. To teraz tylko nie przerywaj. - wyjęczała cichutko z widocznym podnieceniem wymalowanym na twarzy zachęcając partnerkę do zwiększenia tempa zabawy.

- A nie chciałaś dwóch zabawek? - Inu poruszając powoli wibratorem sięgnęła po inny, jakiś większy, leżący jeszcze na łóżku. Pokazała go Azjatce. - Jak chcesz to mogę go wsunąć.

- O, dwa na raz?
- masażystka przygryzła wargę oglądając obły, podłużny przedmiot jaki zaprezentowała jej kumpela. - Dawaj! - rzuciła wesoło zgadzając się na taki niecny pomysł.

- Nie… musimy, ale chciałaś w oba.. - Inu straciła nieco pewności. Powoli przesunęła drugim wibratorem po kwiecie Azjatki nie zanurzając go jednak.

- No mówię dawaj. - powtórzyła cicho nieco zniecierpliwionym tonem w którym dał się słyszeć pomruk zadowolenia gdy nowy gadżet tak przyjemnie podrażniał jej główne wejście.

- No dobra. - Inu wepchnęła powoli drugi wibrator i uruchomiła go. Po chwili zaczęła poruszać obiema zabawkami w ciele Azjatki.

Ciało drugiej kobiety zaczęło wierzgać i jęczeć gdy oba ta druga penetrowała jej oba wejścia na raz. Ale sądząc po jękach wypiętej masażystki nie działa jej się krzywda. Cichy brzęk wibratora mieszał się z jej posapywaniem. Widok tego młodego, jędrnego ciała polakierowanego żelem o przyjemnym zapachu, to jak się wije i jęczy na tej ceracie było bardzo stymulującym widowiskiem.

Inu aż żałowała, że nie ma wolnej ręki by pobawić się z sobą. Szkoda by było jednak przerwać takiego pokazu. Jej dłonie poruszały się coraz szybciej chcąc sprawdzić do czego też da się doprowadzić Maki.

Wydawało się, że blond Azjatka stacza się po równi pochyłej w odmęty spazmów i jęków. Wspomagała wysiłem Amandy własną rączką pobudzając się od przodu. A jej naoliwione ciało poruszało się w rytm tych jęków. Wreszcie za którymś razem jej ciało doszło do momentu krytycznego w którym eksplodowało z nadmiaru doznań i przyjemności. Maki zaczęła jęczeć i stękać z wrażenia ale już wolniej i dłużej niż przed chwilą. Jej ciało i oddech zaczynały się powoli uspokajać a jej umysł wracał do tego co było tu i teraz.

- Jesteś niesamowicie podniecającym widokiem. - Inu wyłączyła zabawki, a potem ostrożnie wydobyła je z wnętrza kochanki.

- Och, Inu to było cudowne… - masażystka wreszcie położyła się na wznak pozwalając sobie odpocząć po tej galopadzie zaserwowanym przez kumpelę. I to na własne życzenie gospodyni. Błyszczące krągłościami ciało zaległo wreszcie spokojnie gdy Azjatka jeszcze potrzebowała chwilę czasu by dojść do siebie.

- Yhym… - Amanda odłożyła zabawki obserwując kochankę. Chyba miała farta do kobiet. Jej "dziewczyna" była naprawdę kuszącym widokiem. - Nie miałabyś, może ochoty, zająć się tym? - Wskazała na swoją wilgotną kobiecość.

- Oczywiście. Ale pozwól, że zwilżę gardło. - blondyna uśmiechnęła się kiwając głową ale sama sięgnęła po dzbanek i nalała do obu filiżanek. Jedną podała Amandzie a drugą wzięła dla siebie.

- A masz ochotę na coś konkretnego? - zapytała upijając z filiżanki i zerkając filuternie na swoją kochankę.

Inu upiła herbaty na tyle spokojnie na ile pozwalało jej rozgorączkowane ciało.
- Na twoje usta. - Przyznała się do swoich fantazji nieznacznie odsuwając filiżankę od warg.

- Och Inu, to było bardzo miłe. - roześmiała się gospodyni odkładając swoją filiżankę. Po czym przysunęła się w stronę swojego gościa i zaczęła ją całować. Pierwszy pocałunek złożyła na jej stopie a kolejny na drugiej. Następne usta, dłonie i język blondynki zaczęły stopniowo przesuwać się w górę smukłych nóg przepatrywaczki. Od stóp przez łydki i uda aż dotarły do kresu swojej wędrówki jaki znalazły na podbrzuszu brunetki. Tam zatrzymały się na dłużej aby nieść swoją posługę w braniu i dawaniu przyjemności.

Inu ledwo zdążyła odstawić filiżankę nim jej ciało zaczęło drżeć z rozkoszy.
- To… to co robisz… - Dłoń Amandy przesunęła się po włosach Maki. - ...jest bardzo miłe.

- Lubię sprawiać ludziom przyjemność. Zwłaszcza jak ich lubię.
- masażystka lekko uniosła głowę znad łona brunetki po to by na nią spojrzeć przez długość jej własnego korpusu. A potem znów wróciła do przerwanego zajęcia. Starała się za pomocą wprawnych ust i palców aby zaspokoić potrzeby swojej kochanki. Stopniowo zwiększała tempo swoich działań przez co te podrażniane detale anatomii Amandy dostarczały jej coraz więcej przyjemnych bodźców.

Inu nie potrzebowała wiele. Widoki, które od początku igraszek zapewniała jej Maki trzymały ją w ciągłym napięciu. Nieznacznie dociskała głowę kochanki do swojego łona aż w końcu jęknęła głośno ponownie dając mu upust.

- Teraz jesteśmy w komplecie. - powiedziała pogodnie zdyszana masażystka gdzieś z pomiędzy rozchylonych ud drugiej kobiety. Pocałowała ją jeszcze ostatni raz w mokre podbrzusze po czym przeczołgała się ponad nią aby się położyć obok niej. Tam wreszcie mogły obie odsapnąć po tych figlach i złapać oddech.

Inu powoli uspokajała oddech wpatrując się w sufit w mieszkaniu Maki. Powoli wracały do niej rzeczy, które miała do zrobienia. Zgarnąć forsę, przejrzeć rzeczy Azjatki. Westchnęła i przeczesała palcami spocone włosy.

- Chodź pokażesz mi swoje rzeczy... i przygotuj 5 stówek, może uda mi się coś jutro kupić, no a jak nie to jeszcze pewnie mamy kilka dni. - Przepatrywaczka podniosła się i klepnęła swoją kochankę w pupę. - Odwieziemy cię z Kanmi do salonu.

Inu sprawdziła czy Maki ma jakieś wygodne ciuchy, głównie porządną kurtkę i buty. Śpiwora nie miała, ale to pewnie da się dostać, jednak dużo to było wygodniejsze niż tachanie kołdry, szczególnie jak jakiś mały wojskowy wleci. Przeglądając wszystko i popijając herbatę zaczekały, aż Kanmi po nie przyjedzie. Inu miała nadzieję, że po tym jak odstawią masażystkę uda się jej namówić go na niewielki shopping. W domu od tych wszystkich gości robiła się bida z jedzeniem, bo i jakieś winko by się przydało, może jakieś żarcie na wynos... Zobaczy na co Kanmi się zgodzi.
 
Aiko jest offline