traveller

Po zastanowieniu podjąłem trudną decyzję i dziękuję Kannie za współpracę. Grało się dobrze, momentami świetnie, ale pytałem o to czy jest szansa żeby twoja wena wróciła do poziomu z początków sesji, odparłaś że szansa na to jest marna ze względu na pracę. Od tygodnia i rozpoczęcia dialogu w docu mam wrażenie, że się męczysz w sesji, a twój ostatni post jest tego potwierdzeniem. Nie chcę by sesja była prowadzona na odwal się. Czasem lepiej poświęcić czemuś dłużej czasu, ale mieć z tego frajdę. W sytuacji kiedy Harleen ziewa do najbardziej znanego psychopaty na świecie, nawet nie próbując nawiązać z nim nici porozumienia sprawia, że rozjeżdża się cała koncepcja sesji. Była ona taka, że Joker udaje grzecznego, stara się wzbudzić sympatię Harleen pokazując, że nie jest takim potworem. Zakładałem, że Harleen też otworzy się albo pokaże ludzkie emocje podczas terapii, czy poruszy niewygodne tematy. Chciałem o tym porozmawiać, wprowadzić może jakieś zmiany, uatrakcyjnić rozgrywkę, ale nie byłaś zainteresowana. Nie wiem czy chodzi tylko o czas, ale jeśli Cię jakoś uraziłem Kanno to z góry przepraszam i życzę powodzenia w innych sesjach. W każdym razie, wymagam od moich graczy większego zaangażowania w grę.

Proszę o przeniesienie sesji oraz komentarzy do archiwum przez obsługę. W najbliższym czasie wystartujemy z drugą części sesji w oddzielnym temacie bazując na już napisanym już materiale razem z Arthurem Fleckiem zmieniając trochę role i kształt sesji. Wciąż mam wiele pomysłów, które nie zdążyły zostać zrealizowane i póki jest chęć do gry to mam nadzieję, że uda się to pociągnąć.

 

__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day