Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2020, 09:26   #17
Deliad
 
Deliad's Avatar
 
Reputacja: 1 Deliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputację
Firolio roześmiał się przypominając sobie jak on i jego towarzysze obrywają nadgniłymi owocami. Cóż to za dziwny zwyczaj każący obrzucać się przejrzałymi owocami miast je kompostować. Śmiał się ściągając mokre ubrania, starając się zarazić śmiechem także pozostałych. Takie drobne zdarzenia potrafią połączyć ludzi i wzmocnić więź. Sam czuł jak z jego serca spada kilka ton ciężaru gromadzącego się tam przez lata. Tego właśnie potrzebował, odrobiny prymitywnej rozrywki, działającej oczyszczające na ducha i ciało. No może nie do końca oczyszczająco, ocenił wyciągając kawałek pomidora z ucha.
- Kiedy ja ostatnio miałem czas na takie rzeczy - powiedział do reszty - może jeszcze wyskoczymy na miasto, bo coś mi się wydaje, że w najbliższej przyszłości nie czeka nas zbyt wiele wesołych rzeczy.

***
Adept podrapał się po łysynie ze skupieniem kończąc analizę dokumentacji, po czym przeciągnął się, aż chrupnęło mu coś w karku. Sięgnął po ostatnie ciastko od miłej sąsiadki. Przez chwile zawachał się, zastanawiając czy mogą być zatrute, ale odrzucił ten niedorzeczny pomysł.

- Więc tak, wichury i burze nie wydają się być niczym dziwnym i nienaturalnym, a społeczności rolnicze zazwyczaj je demonizują. Jednak brak Try - khe, khe zamaskował kaszlnięciem ostatnie nieopacznie rozpozęte słowo.
- Jednak brak - kontynuował - tech-adeptów z Gór Barahest jest mocno niepokojące i powinniśmy zaczęć od tego. Tymbardziej, że nie można się z nimi skontaktować, a okoliczna ludność zauważyła wzrost zaginięć.
 

Ostatnio edytowane przez Deliad : 12-05-2020 o 12:58. Powód: Poprawki
Deliad jest offline