Nienawiść Willie'ego do koboldów znów się objawiła, i to w zaiste zaskakujący sposób. A Bran nie miał zamiaru słuchać takich głupich rad, szczególnie wtedy, gdy obok był Meepo, który mógł swych pobratymców uwolnić. I miałby całkowitą rację.
Zaklinacz nie zamierzał kłócić się z czarodziejem. Po prostu nie zrobił tego, czego tamten sobie życzył. A jeśli Willie chciał wiązać koboldy, to mógł to zrobić sam.