W czasie naszej drugiej przygody w mieście można było skorzystać z bóstwa/demona od samego początku, także było na to sporo czasu. Nie widziałem by ktokolwiek poszedł w tym kierunku (no, Timi się trochę modlił, ale nie poszedł sprawdzić). A ceną za szczęście osoby proszącej był pech kogoś innego (i już wiecie za co się mścili nieumarli) o rosnącym natężeniu (czyli większy pech, większej ilości osób i coraz bliższych osobie proszącej).
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin |