Grimm zastygł na dźwięk dzwonka. Nic się jednak nie wydarzyło. - Mam złe przeczucia - szepnął khazad uważnie lustrując kolejne pomieszczenie. - Zabierajmy klucze i dalej marsz - ruszył w kierunku pęku kluczy. "Zapewne, któryś będzie pasował do kolejnych drzwi" uznał krasnolud. Począł przymierzać się do ich otwarcia. |