U nagi
Naga patrzyła na Migmara w osłupieniu, a potem usiadła i skryła twarz w dłoniach i zalała się łzami. Dziwnymi, jakby nieco zielonkawymi łzami.
- Ja naprawdę nic nikomu nie zrobiłam, nie od czasu otwarcia portalu. Mam dziewięćset siedemdziesiąt lat i nie jestem święta…. Ale chciałam pomagać ludziom, mam predyspozycje i chciałam czynić ich życie lepszym, pomagać ich umysłom. – wstała i otarła rękaw.
- Przepraszam, za zawracanie panom głów moimi kłopotami. Mały Chang był zwykłym dzieckiem, trochę łakomym, ale bez przesady. Hitomi jest bardzo inteligentna, ale leniwa i chyba… Posiada brak empatii. Kazumi jest miła, ale siostra bardzo psuła jej życie w szkole. Mąż pani Lan Shi nie jest jej ojcem, tamten zginął No i była nieszczęśliwie zakochana… A teraz proszę… Chyba muszę się spakować, mam nadzieję, że waszemu duchowi powiedzie się lepiej… Aiko
Enkh westchnęła i popatrzyła na Aiko z mieszaniną politowania i współczucia.
- Skoro tak twierdzisz – pojechali do lecznicy, ale w samochodzie, za wycieraczką, Aiko znalazła karteczkę z wiadomością „O trzeciej w smażalni Soko”. Enkh nie zwróciła na to uwagi.
Zaraz potem jednak dostały wezwanie, zgłoszono morderstwo. Po odwiezieniu ducha i kobiety, udały się na miejsce, dużego apartamentowca. Weszły do dużego mieszkania, bogato urządzonego, choć meble w większości nie wyglądały nowe. Styl był wyraźnie nawiązujący do militarnej tradycji narodu ognia, było tu kilka sztuk zbroi i broni, kunsztownie wykonanych, a na ścianie wysiały portrety Ozaja, Azuli i reszty rodziny ognia.
- O witajcie, podać panienkom herbatę? Ciastka? – zapytała łagodnie pulchna piędziesięcioletnia kobieta.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |