1. Psionik mądrze prawi. Jeśli będzie jednostka wojskowa, z marszu sesja nastawia się na pew pew pew laserami
W moim odczuciu lepsze byłoby "everyday mani" w kosmosie. Zwykły transportowiec, albo i przemytnicy. Da się też zrobić międzyplanetarny PKS, będzie szansa na wybór zawodów i umiejętności z bardzo szerokiego zakresu... Gdyby ktoś chciał być pasażerem (i wyrywać gąbkę z siedzeń
), a przecież zostanie też do obsadzenia załoga, czyli co kto lubi
2. Niczym wydumanym od siedzenia za pulpitem i klikania w masę guzików...ale ja akurat jestem dziwna
Wojskowy, konował, mechanik, dealer, przemytnik, łowca głów - zależy co leży
3. Jak pisałam wcześniej. Ciężki, klaustrofobiczny klimat, z przewagą pytań zamiast odpowiedź. Tajemnica do odkrycia, coś do główkowania i zaskakującego. Żadnych xeno. Bardziej właśnie eksperyment który wyrwał się spod kontroli, obca technologia, testowanie nowej broni przez wojsko. Statek dezerterów którzy myśleli że znikną swojemu korpo z radaru, gdy odkryli co tamci im kazali robić i nad czym pracować...takie tam, madkowe marzenia