Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2020, 14:53   #168
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
240.830.M41, sekcja Magenta 85 w Trójrożcu

Graig zignorował irytujące pytania adepta, pogrążony we własnych myślach i analizujący na nowe wszystkie pozyskane dotąd informacje. Komplikacje mnożyły się na niemal każdym kroku, ale Fenoff nie czuł wcale zniechęcenia. Nie był regulatorem Magistratum ani prywatnym śledczym jakiegoś arystokratycznego rodu, by tracić motywację w obliczu spiętrzonych problemów. Funkcjonariusze Adeptus Arbites od pierwszych lat swej zawodowej indoktrynacji przygotowywani byli do walki z każdą blokującą śledztwo przeszkodą i nigdy nie tracili determinacji. Byli śledczymi z powołania, a praca ku chwale Tronu była ich świętym obowiązkiem, nie zleceniem wykonywanym za pieniądze.

Lecz kiedy odzyskujący werwę arbitrator wszedł do środka swojej sekcji, zrozumiał w okamgnieniu, że jego dochodzenie mogło dotrzeć do punktu zwrotnego mającego przesądzić o dalszym losie jego samego, pozostałych akolitów oraz heretyka lubującego się w paleniu ludzkich zwłok.

Ariel, Metalus i Micha stali wyprężeni przy stole, w oczywisty sposób spięci, niektórzy wręcz pobladli. Graig omiótł ich błyskawicznym spojrzeniem, po czym zatrzymał wzrok na czwartej postaci stojącej w pokoju roboczym, u szczytu stołu.

Nieznajomy gość okazał się kobietą w średnim wieku, o krótko przyciętych czarnych włosach i twardych stalowoszarych oczach. Obca miała na sobie pozbawiony dystynkcji czarny mundur i równie czarny karapaks, na widok którego Graigowi zabiło mocniej serce. Tego rodzaju osobiste pancerze zwykli nosić członkowie Adeptus Arbites, chociaż jeden detal stroju kobiety w oczywisty sposób negował jej przynależność do formacji Fenoffa.

Pośrodku karapaksu nieznajomej tkwiła wprawiona w ceramit oznaka, prostokątna i połyskliwa, przyciągająca wzrok barwami złora, brązu i chromu.

Rozeta Inkwizycji. Symbol Świętego Oficjum.

Kobieta pochyliła się nad stołem na widok wchodzących agentów, przeszyła postać Fenoffa swymi twardymi oczami. Opuszczając odruchowo wzrok arbitrator dostrzegł dwa przedmioty położone na blacie stołu przed właścicielką rozety.

Były to wężowe bransoletki zabrane z grobowca Artranda, oddane bez wcześniejszej konsultacji z Graigem komuś w wyższej hierarchii twierdzy.

- Śledczy Fenoff i śledczy Mueller – powiedziała przyjemnie ochrypłym głosem kobieta w czarnym karapaksie – A zatem cała komórka już jest w komplecie. To dobrze, bo nie mamy wiele czasu.
 
Ketharian jest offline