Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2020, 10:11   #84
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Dwaj Żurawie, gdy zeszli ze schodów, skręcili w lewo i ruszyli do przejścia naprzeciw tego, którym przybyli C-SGK1 i jego towarzysz. Android i uczeń Tiena po cichu przekradli się przez szklane drzwi, a nastepnie uderzyli na dwójkę “gospodarzy” z zaskoczenia.

Pięść androida zapłonęła Ki,a potem trafiła zaskoczonego przeciwnika w pierś gruchoczące parę żeber. Uczeń Tiena jakby czytał w myślach C-SGK 1, poprawił kopnięciem bocznym wytrącając rannego wroga z równowagi.
Mimo zaskoczenia obaj Żurawie zaatakowali androida z szybkością, o którą ciężko ich podejrzewać. Niestety ich synchronizacja została zakłócona, jeden był zbyt ciężko ranny by nadążyć i C-SGK 1 wykorzystał lukę w ataku do ześlizgnięcia się między wrogami, blokując ich ciosy.

Zdrowy Żuraw wykorzystał impet ataku i minąwszy androida uderzył z półobrotu ucznia Tiena odrzucając go kilka kroków w tył. Android zaś postanowił dokończyć sprawę i uchyliwszy się przed niezdarnym ciosem rannego posłał go w powietrze podbródkowym. Żuraw uderzył w ścianę i osunął się po niej nieprzytomny.

- KAMEHAMEHA!
- wykrzyknął C-SGK 1 stając w pozycji i gotując się do ataku.
Uczeń Tiena odskoczył w bok, za androida, Żuraw niestety sparaliżowany zaskoczeniem nawet nie drgnął. Potężne uderzenie Ki zdmuchnęło zaskoczonego wroga, wraz z kilkoma ścianami… i częścią ogrodu.

- Nie uważasz, że to była lekka przesada? - zapytał uczeń Tiena otrzepując się z pyłu.
- Hmm, niewykluczone, jestem potężniejszy niż sądziłem - odparł android - Integracja komponentów przebiega szybciej niż przewidywałem.
Podniósł leżącego pod ścianą Żurawia i zarzuciwszy na ramię ruszył z dala od miejsca walki. Domyślał, się że z ktoś tu może przyjść sprawdzić co się stało. Nie było potrzeby wdawać się w następne bójki, ocucą strażnika i wypytują go ukrycie w jednym z pokoi.


Idą gdzieś w “bok” czyli tak by nie byli w najprostszej linii biegnącej od wejścia do miejsca bójki.

 
Mike jest offline