Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2020, 11:56   #205
Raga
 
Raga's Avatar
 
Reputacja: 1 Raga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputację
Bertrand słysząc to stanął w drzwiach, a Wolf nieco stracił rezon.
- To niech mnie pani aresztuje - powiedział po chwili zastanowienia i odzyskując pewność siebie.
- Dobrze, jeśli tak pan woli - westchnęła Inspektor sięgnęła po kajdanki i spodziewając się, że mężczyzna będzie coś kombinował, ruszyła ku niemu by go obezwładnić.

Na twarzy Wolfa pojawił się grymas niezadowolenia, ale jednak stał w bezruchu. Gdy Inspektor podeszła, ten wykonywał jej polecenia. Corday wprawnym ruchem zakuła jego ręce w kajdanki, tak że trzymał je za plecami.
- Zapraszam do samochodu - powiedziała do niego i trzymając go za rękę popchnęła by szedł do wyjścia. - Miłego dnia - pożegnała się uprzejmie z Bertrandem, mijając go w drzwiach.


- Zbieramy się - rzuciła do Coopera, kiedy tylko dostrzegła go przy barze w sali ogólnej klubu. Sierżant nie krył zaskoczenia.
- O co chodzi? - zapytał szeptem kierując głowę w kierunku aresztowanego.
- Zabieramy go na przesłuchanie. W charakterze oskarżonego - wyjaśniła mu przełożona
Cooper tylko mruknął na to w zadumie, przyjmując informację do wiadomości.

W trójkę wyszli na parking, gdzie skierowali się do auta Inspektor. Pojazd z nadwoziem Coupe zapowiadał, że pasażer na tylnym siedzeniu nie mógł cieszyć się takim komfortem jak podróżujący na przednich siedzeniach. Po zapakowaniu Wolfa na tylne siedzenia, po czym Irya i jej podwładny zajęli miejsca i wyjechali z parkingu.

Wolf nie odzywał się całą drogę. Zacięty wyraz twarzy sugerował, że nie było sensu mu też zadawać jakichkolwiek pytań, co akurat Iryi nie przeszkadzało. Była nawet zadowolona z tego jak przebiegł ten wypad do Velvet Room. Nie spodziewała się, że będzie miała podstawę do aresztowania kogokolwiek, a tu taka miła niespodzianka.

- Bertrand okazał się być całkiem rozsądnym człowiekiem - skomentowała do podwładnego, gdy byli już w drodze na posterunek.
- A Wolf nie? - zapytał w sposób, który jednak nie wymagał potwierdzenia i zerknął na pasażera, ten jednak siedział udając ogromne zainteresowanie widokiem za boczną szybą.
- Jak widać na załączonym obrazku - pokiwała głową.

***

Zaparkowała w podziemnym garażu policyjnym.
- Zaprowadź go na razie do aresztu - poleciła Irya Cooperowi i wysiadła z samochodu.
- Tak psze-pani - odparł krótko. - Idziemy - rzucił do Wolfa, który dosyć sprawnie wydostał się z samochodu i ruszył w kierunku windy. Zdążył jeszcze obrzucić Inspektor wrogim spojrzeniem.
- Nie polecam obrażania się na mnie - skomentowała blondynka od niechcenia, na minę zatrzymanego i sprawdziła czy w jej samochodzie coś nie wypadło Wolfowi. Następnie dogoniła mężczyzn czekających na przyjazd windy i razem z nimi do niej wsiadła.

Cooper z Wolfem pierwsi opuścili windę na poziomie piwnicy, gdzie mieścił się areszt, a Irya sama dojechała na poziom gdzie mieściło się ich biuro. Zostawiła swój płaszcz przy wejściu i po wyciągnięciu dysku z kieszeni, spojrzała na zegarek. Miała jeszcze mnóstwo czasu przed wizytą w Katedrze, więc równie dobrze mogła sama przejrzeć nagrania. Udała się do swojego biurka.

Nagranie było przycięte do momentu jaki ją interesował, ale nie wyglądało na to, że ktoś przy nim coś więcej grzebał. Catherine i Molly siedziały już w loży z drinkami. Po chwili przysiadło się do nich dwóch mężczyzn. Ewidentnie można było rozpoznać Bertranda i Wolfa. Właściciel zaprosił jedną z nich na parkiet, a druga została z Patrickiem. Mężczyzna ewidentnie próbował zachęcić ją do zabawy. Dziewczyna jednak była oporna, a na jej twarzy malowała się coraz większa irytacja. Próbowała kilkukrotnie rozmawiać z koleżanką, która sporadycznie wracała do loży aby opróżniać szklanki donoszone przez obsługę. Jednak wszelkie próby były bezskuteczne. Była ewidentnie zła.
Po kilku drinkach Wolf nachylił się do jej ucha, a jedna z jego dłoni powędrowała pod blat stolika, między jej uda. Efektem był silny cios w jego twarz. Mężczyzna odwzajemnił się szybkim uderzeniem otwartą dłonią. Ona zatoczyła się, a po nim było widać, że się zagalopował.
Dziewczyna wstała, zabrała torebki zaczęła zbierać się do wyjścia. Patrick próbował zatrzymać ją łapiąc ją za przedramię, ale ona łatwo wyzwoliła się z uścisku i energicznym krokiem skierowała się do wyjścia.
Wolf odprowadził ją wzrokiem, dopił drinka i podszedł do szefa, mówiąc mu coś do ucha. Bertrand kiwnął głową, nachylił się do partnerki i poprowadził ją do sali dla VIPów. Patrick poszedł na zaplecze i nagranie dobiegło końca.
Szału nie było z tym materiałem, a prochy pewnie dali Fox dopiero w sali VIP. Irya wyjęła dysk i sporządziła raport z zatrzymania, dołączając nagranie do listy dowodowej. Na koniec sięgnęła po swój telefon i napisała wiadomość.

Cytat:
Napisał do Charles
Widzimy się na obiad?
Wysłała pytanie i po schowaniu telefonu do tylnej kieszeni spodni, poszła do gabinetu przełożonego.
 
__________________
Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start.
Raga jest offline