Stefan mimowolnie się skrzywił. Darmowy ubaw nie spada od tak, a zwłaszcza gdy dotyczy ludzi nadętych których nie lubisz. Wyjątkowo nikt z dorosłych na niego nie krzyczał, że czemu Alchemikom się coś dzieje? Widocznie Tata słusznie uznał, że Mustang z Edkiem są idiotami. Siergiej Nowicki miał niskie zapotrzebowanie na powszechną popularność. Ktoś zachował się jak dureń, to niech się liczy z konsekwencjami.
Nie to co durny Stach. A ten o dziwo się nie odzywa, ani nie oburza co to za traktowanie Państwowo-Alchemicznego majestatu?!
A durnym pomysłem było akurat drażnienie kogoś tak niestabilnego jak Kościej? Stefan pamiętał jak Pradziadek potrafił się zachować. Prośby i łagodne gesty nie zawsze starczyły. Ale krzyki i szturchańce zawsze, ale to ZAWSZE pogarszały sytuacje. Albo zaczynał się kulić z przerażenia, albo rzucać przedmiotami. Ale Pradziadek Mateusz był tylko człowiekiem ze słabym ze starości ciałem. A Kościej czymś co osiagnęło moc bliższą bogom niż ludziom.
Może zadziałało 'Ja do ciebie uprzejmie, to ja do ciebie". A może jak u Pradziadka Mateusza, tak umysł Kościeja miewał swoje lepsze dni na który młodociany mechanik miał zwyczajne szczęście. I Cud, że nie Wszechwieczny nie zrobił nic gorszego tej parze z Państwowej łaski.
- Ja nie jestem krową, żeby mnie się dało wydoić na mleko. skwitował Stefan grzebiąc w uchu. - No i może będę tutaj jeszcze potrzebny. Hej Stasiek, nie dąsaj się jak głupi. Po mleko byś skoczył. Na straganie z lodami powinno jakieś jeszcze być - podrzucił starszemu monetę, ale ta się tylko odbiła. - Stasiek, odpuść!
Podszedł, żeby nim potrząsnąć. Ale najpierw dyskretnie kopnął go w łydkę. Czemu dorośli zawsze się drą jeśli Stefan zachowa się "niewłaściwie" (w ich mniemaniu, sam zainteresowany nie miał sobie zwykle za wiele do zarzucenia), a nikt nie reaguje na dąsy tamtego idioty?
- Stasiek? -próbował spojrzeć mu w oczy.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |