Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-05-2020, 21:42   #83
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Sierżant niestety nie znalazł tego czego szukał w furgonetce.
- Ty, co tu szukasz?
Obejrzał się, kilka kroków od niego stał gliniarz. Zwykły z drogówki.
- Zostawili otwarte drzwi, ktoś mógłby im coś rąbnąć. Nie powinni tak robić, to wbrew regulaminowi.
- Nie mają czasu na bzdury. Zaraz będą wchodzić.



Kawa szybko stygła na mrozie. Mama musiała ją szybko wypić, żeby nie zostać z kubkiem brązowego lodu. Nagle usłyszała krzyki, że mordują cywilów czy coś. Chwilę później oddział SWAT kryjący się za tarczami ubezpieczony przez gliniarzy przy barykadach, ruszył w kierunku posiadłości.


Z góry był najlepszy widok. I siedzący na dachu zobaczyli, że z budynku ktoś wybiegł. kobieta, grubawa. W białym fartuchu kucharskim. Nie dobiegła do połowy, gdy została skoszona krótka serią. W drzwiach, którymi wybiegła stał ubrany w czarny mundur bez oznaczeń i uzbrojony po zęby osobnik. Ciężka, wojskowa kamizelka miała kilka śladów po trafieniu.
Dwa dachy dalej huknął strzał. Czarny osobnik zachował się przy trafieniu. Jednym, drugim potem trzecim. A potem zataczając się znikł w budynku. Ciężko było uwierzyć, że trzech snajperów by tak haniebnie spudłowało, by drań uciekł tylko ranny.


Wśród policji nastąpiło poruszenie. SWAT ruszył. Nie na łeb na szyje, taktycznie, od osłony do osłony. Doszli do połowy drogi, gdy przygwoździł ich ogień z kuchennych drzwi i okna. Dwaj snajperzy strzelali starając się zasłonić kolegów. trzeci, ten dwa budynki dalej milczała, choć też powinien mieć dobry widok.
Sierżanta zastanowił ten brak reakcji. Powinien strzelać… chyba, że miał awarię. A jeśli napastnicy mieli kogoś na zewnątrz?
 
Mike jest offline