Agathe była zaskoczona kartką. Nie mieli zwyczaju znajdować kartek w okolicy, bo i na co komu miały służyć. Pamięć ludzka była wystarczająco dobra do załatwiania podręcznych spraw. Sama Agatha pamiętała setki przepisów i ich modyfikacji. Dlaczego ktoś miałby więc notować psalmy? Rozglądała się uważnie, gdy usłyszeli świst strzały i postać uciekającą wśród drzew.
Znieruchomiała, bo co jak co, ale nikt do niej na co dzień nie strzelał.
- Tam jest! - krzyknęła nieomal piskliwie i wskazała ręką kierunek. Sama jednak nie ruszyła się zbytnio. Po pierwsze bała się bezpośredniego spotkania. Wysyłanie jednej chybionej strzały może właśnie to ma na celu - odciągnięcie kogoś od miejsca, w którym się znalazł. Przełknęła ślinę i rozejrzała się uważnie szukając śladów dowodzących, że jest tu coś od czego warto ich odciągnąć.