Stoję w milczeniu wpatrzona
W przymglone, nikłe płomyki.
Ziemista, stwardniała zasłona
Pochłania słów szepty i krzyki.
Wstyd na dnie serca skrywam
Za każdy mój błąd, żalu chwilę.
Wśród łez Twe imię przyzywam
I wspomnień płochliwe motyle.
Nie pytam już Nieba dlaczego,
Bo wzgardą bezgłośną odpowie.
Lecz wracać tu będę, dla tego,
Co szczątkiem zostało po Tobie.
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć. |