-Właśnie! Gdybyś trafiła Arvida?!- krzyknął mężczyzna na dziewczynę.
Równocześnie, jednym zwinnym ruchem, schował swój miecz do pochwy. Nie czuł, że Izabella stanowi jakieś zagrożenie, zwłaszcza, że została obezwładniana.
Arvid stanął nad nią, z zaplecionymi na piersi rękoma i badawczo wpatrywał się w dziewczynę z lekko przymrużonymi oczami próbując ocenić czy to co będzie mówić będzie nosiło znamiona kłamstwa czy prawdy.
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) |