Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2020, 08:17   #103
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację


[media]http://www.youtube.com/watch?v=vCyRkpLYTVg[/media]

-To co rozwalamy?- spytał Kelsan z werwą ciągle trzymając swój nowy powtarzalny karabin pulsacyjny.

-Rozwalamy!- odparł pobudzony adrenaliną Draug. Sprawdził przyczepione do pasa dwa ładunki zdalnie aktywowanego, przyczepnego detonitu. Taka dawka ładunków wybuchowych spokojnie powinna rozsadzić wrota, a nawet mocno wstrząsnąć konstrukcją wiekowego budynku.

Pozostawała jeszcze sprawa pięciu żołnierzy pilnujących wejścia. Nie trzeba było długo czekać, drużyna szybko opracowała improwizowany, nieco ryzykowny plan. Tempest widział jak Kelsan cieszy się z nowej broni i chciał dać mu szansę jej użyć. CZR-9 nieco się zasmucił, ale on też miał swoją rolę.

-Gotowi?

-Tak.

-Ay-Ay Kapitanie!

Droid zabójca zakradł się z włączonym polem maskującym do dwójki rozmawiających tak niedawno przeciwników, oczywiście wiedział, że atak wyłączy kamuflaż, ale pozostała dwójka Stellarsów również nie zamierzała próżnować. Czerka pojawił się jak wodne Bóstwo, które wyłoniło się z mgły unoszącej się nad świętą wodą, zwiastując święty sąd. Dwójka buntowników odwróciła się z przerażeniem, a jeden nawet oddał serię z karabinu która przysmażyła sufit. Ich reakcja była jednak zdecydowanie za wolna dla nadludzkiej szybkości maszyny do zabijania. Wysuwane teleskopowe ostrze przypominające gladiusa o długości pół metra wbiło się w ciało pierwszego żołnierza przebijając go na wylot tak że krew skropiła powietrze niczym krzyk furii. Potem CZR-9 złapał pozostałego przy życiu szturmowca, łapiąc go za głowę i rzucając o ziemię jak szmacianą lalkę, by potem brutalnie zmiażdżyć mu głowę ciężkimi uderzeniami stalowej stopy.

W tym samym momencie Draug schował się na prawej flance i posłał serię do przebudzonego walką przeciwnika, dając celną trzy strzałową serię z XS-9. Gość dostał, ale ciągle stał na nogach, pancerz z polimerowego soldatu i durastal sprawiły, że odnalazł Tempesta i zaczął strzelać z szybkostrzelnego karabinu. Nie miał jednak się gdzie schować, ale do kanonady dołączyła pozostała dwójka cyngli Faktoriatu. Nie wiedzieli, że Kelsan ma ich na muszce. Pilot złapał oddech, spróbował uspokoić nieco trzęsące się ręce, przymierzył się patrząc przez celownik typu bawole rogi i wystrzelił w plecy najbliższego oponenta. Rozległ się głośny dźwięk o rozciągniętej amplitudzie, a pomarańczowa długa wiązka rozświetliła nieco mroczny hol po chwili rozpraszając się w dymie. Siła SLM-48 przekroczyła wszelkie oczekiwania. Karabiny pulsacyjne to było to, pomyślał Kelsan. Żołnierz, który dostał w plecy został odrzucony i uderzył o słup za którym krył się Tempest. Miał dziurę na wylot w torsie, która ciągle jeszcze się żarzyła.


-MAMY INTRUZÓW! POWTARZAM! MAMY INTRUZÓW! GŁÓWNY HOL! DAJCIE WSZYSTKO CO MACIE!- krzyczał głośno żołnierz i dwójka niskich krępych jak Oreik ludzi skierowała się za donicę znikając z pola widzenia i strzału Kelsana.

Tak jak pisałem na Discordzie- macie dużą swobodę. Dokończcie walkę według uznania, ale nie ułatwiajcie sobie za nadto I NIE PRZYSYŁAJCIE POSIŁKÓW Ja wprowadzę je w odpowiednim momencie. I tak zostało dwójka buntowników. Skończcie na podłożeniu przyczepnych ładunów do wrót


 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 31-05-2020 o 12:48.
Pinn jest offline