Marcus lekko zmrużył oczy. Tutejsi byli zbyt ciekawscy, zbyt wygadani. Ale z koro tak bardzo chcieli wiedzieć mógł im dać odpowiedzi. W dość ogólnym znaczeniu. Nie przejmował się zbytnio swoimi towarzyszami w tej chwili. Owszem, najlepiej by było gdyby wszyscy się stąd wydostali ale w najgorszym wypadku własne przetrwanie było na pierwszym miejscu. - Było nas czworo, część karawany która podąża bocznym szlakiem. Kilkanaście wozów, czołg. Kierunek - Appallachy. - odparł jakby od niechcenia. W sumie powiedział prawdę, inna sprawa że dał ogólną liczbę zarówno swoich jak i tych ściganych. Podejrzewał że mutki mogą chcieć napaść na transport, a skoro tak to nie widział jakoś problemu by wiedzieli na co się mogą porwać. - Skąd u was tyle mechanicznych rzeczy? Stary bunkier znaleźliście z ciekawymi rzeczami? - odezwał się z pytaniem.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |