Cosmo
Zapakowaliście towary na wymianę i ruszyliście do waszego wyjazdu dołączyła się Sam która stwierdziła że skorysta z okazji do zrobienia zakupów w Newport bo "przyda jej się kilka rzeczy a kilku innych nie chce jej się robić samej" wysiadła i umówiliście się na spotkanie w drodze powrotnej. Pojechanie do warsztatu i powrot przebiegło bez problemów.
W drodze powrotnej Sam czekała w umówionym miejscu z wyładowanym plecakiem. Wrzuciła go na tylną kanapę wsiadla mruknela "wreszcie" po czym nie odezwala się słowem do powrotu do pociągu
Andrew
-
Czekaj. - Syknał Rob zdejmując czapke i przykryając nią swiatlo chemiczne -
Chyba się jeszcze nie zorientowali zreszta jesli mają obserwatora pewnie teraz patrzy na cstrzelających
Przez chwilę nasluchiwaliscie i obserwowaliście ale nie zauwazyliscie żeby ktokolwiek was spostrzegł. Rob przywiazał chusta czapke przykrywającą swiatelko i wyciągnął lornetkę Andrew położył się obok i wyciągnał zabraną z auta
mapka
Znajdowaliście w przecince w lesie, srodkiem szła asfaltowa droga zaś po obu stronach kiedyś znajdowały się pola albo sady, obecnie widac było nieliczne stare (jak na standardy drzew owocowych) jabłonie ale większość obszaru zajmowała łąka z nielicznymi kępami trawy sięgającej do pasa bądź krzakami wasza pozycja była na południowej ścianie lasu o jakieś 20 metrów od was na lewo znajdował się
wrak ciężarówki Na wprost znajdował się spory
budynek dawnego pensjonatu. Trochę bliżej znajdowal się postrzelany wrak
jakiegoś klasyka na szczęscie to nie on był obecnie celem strzelców.
z tego co widzieliście dwóch męzczyzn naprzemian strzelalo do jakiegoś metalowego celu na asfalcie który jeśli dobrze trafiony przewracał się i odtaczał kawałek dalej. W górnym oknie budynku znajdował się kolejny z karabinem z lunetą ale obecnie bardziej był zajęty kibicowaniem niż pełnieniem warty. Na lewo od postrzelanego wraku stała jakaś
spalona maszyna rolnicza a jeszcze dalej w kępie drzew wrastał
biały pickup
na lewo od budynku znajdował się jakiś murek i z ziemi wystawały jakies rury po dłuższym przyglądaniu się doszliście do wniosku że to
basen. Z tyłu na skraju lasu znajdowały się jeszcze jakieś male budynki, gospodarcze albo letniskowe. Po prawej od domu znajdowała się
czesciowo spalona altana w której obecnie dwóch kolejnych chyba przelewało paliwo z kanistra, do butelek, na pewno jeden trzymal kanister a drugi kucał i zasłaniał sobą cos na podłodze. dalej na lewo od altany znajdowal się
wrośnięty w drzewo kombajn
Wracając do budynku zauważyliscie jeszcze stojący obok niego biały skuter.
W pobliżu kręciło się kilka uwiązanych do łańcuchów zwierząt gospodarczych
Dave
Cierpliwie czekales na powrót zwiadowców, kiedy zauwazyłeś że w stronę drogi do pensjonatu nadjechało dwóch męzczyzn na rowerach, obaj byli uzbrojeni ale nie zauważyli cię , byli zajęci rozmową, jesli dobrze zrozumiałeś jeden przechwalał się drugiemu na temat celnego wrzucenia koktajlu mołotowa przez okno i strzelania do uciekających