Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2020, 13:59   #433
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Cytat:
“Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza.”
Psalm 23, wers 4
Anna kroczyła pierwsza mając przy sobie Gerge. Jego ciało było blisko. Coś się w nim zmieniło. Nie kleił się już do niej. Uciekał od jej spojrzeń. Coś… Anna nie była pewna. Wiedziała, że muszą porozmawiać. Jednak trudno było wyobrazić sobie gorszy moment. Maszerowali wprost do siedliska zła. Do tajemniczych katakumb. Ruszyli wszyscy inkwizytorzy, zostawiając w kaplicy jedynie postronnych. Na ile dobrze było zostawić tam zwykłych ludzi, których umysły z pewnością nie będą mogły przeciwstawić się rozkazom biskupa miała pokazać dopiero przyszłość.

Witold modlił się głośno, a Pan pobłogosławił jego dłoniom. Nagle zaczęło z nich bić światło Pańskie. Tak silne, że rozpraszało tę nienaturalną ciemność. Szli więc pewni, że Pan jest z nimi. W ciemność, która przed nimi cofała się i umykała do wgłębień z kolejnymi sarkofagami.

W końcu naprzeciw nich stanęły dwie czarne macki, których ciała utkano z cienia. Eberhard minął Annę i w dwóch szybkich cięciach uporał się z nimi.

Dotarli do pomieszczenia, które rozmiarami przypominało kaplicę na zewnątrz. Były w nim tablice nagrobne, zasłaniające miejsca pochówku księży i dostojników. W pomieszczeniu były też cztery wyjścia. Jedno, południowe, było tym, którym przybyli. Pozostałe cztery były jednak niezbadane.

Pozostało im ustalić co dalej. Teraz, gdy byli jedynie wśród swoich mogli mówić bez obaw. Chyba, że jakieś pomioty ciemności ich podsłuchiwały.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline