Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2020, 16:30   #43
Gienkoslav
 
Reputacja: 1 Gienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputacjęGienkoslav ma wspaniałą reputację
_____Walka była, bądź co bądź, dynamiczna. Całkiem normalne gdy tłum nie dopancerzonych osobników rzuca się na w miarę ogarniętych Akolitów. Chwała temu kto wysadził wrogi pojazd. W zgiełku walki Merekkerth nie pamiętał, który to zacz.

_____Po starciu, Technograf przedsięwziął się jak inni do przeszukiwania pozostałych budynków choć poza zgliszczami adwersarzy i ich dobytkiem niewiele do zabrania już było.
Jeden z budynków przykuł uwagę Tech-adepta. Zapytany, sam by nie wiedział, czy to Mysia mu podpowiedziała, czy po prostu farba na drzwiach była zbyt mocno wyrazista. Nieistotne.
Krok za krokiem podążał w ich kierunku by w końcu otworzyć i wtoczyć swe cienkie ciało na rekonesans. Mechanik na rekonesansie, ale na jednej łajbie wszyscy zapierdzielają po równo.
Przeczucie, o ile można to tak nazwać u gościa gadającego do wszelkich zmechanizowanych ‘zwierzątek’, nie zawiodło Perkele. Wnętrze zniszczonego budynku było całkiem przyzwoite. Oczywiście, padło ono już wcześniej łupem szabrowników, a co cenniejsze rzeczy zmieniły właściciela. Pozostały nieistotne śmieci, prześcieradła, zasłonki, resztka ciuchów i jakieś mało znaczące (dla Akolity) pamiątki rodzinne. Dość okazale prezentowała się natomiast pokaźna szafa którą roztrzęsiony jeszcze po walce Merekkerth dostrzegł jako ostatnią.

-Patrz Kotecku, Mysia dobrze mówiła „zajrzyj, zerknij” - Technograf zamruczał dość głośno do siebie.

_____Kolejny potok myśli przerwał odgłos wystrzału do wtóru z dźwiękiem przebijanych pociskiem drzwi. Na szczęście materiał, z którego zrobiono szafę był dość grubym więc wytłumił większość energii, a do Merekkerth’a dotarł bolący, choć nieraniący wypierdek. Ferwor poprzedniego starcia i nadal sporo podniesiona adrenalina przejęły kontrolę nad mięśniami. Trzymany w rekach Longlas wypalił. Ostatkiem rozsądku Perkele skierował lufę w dół, jakoś na kolano lub niżej. Ot, niech się da chociaż osobnika przesłuchać. Strzał był czysty, niemal z przyłożenia bo od drzwi szafy dzieliło Akolitę niecałe 3m.

-Zabolało!. Mysio widziałaś?! Szczelił do mnie zasraniec jebany! Ktoś ty wyłaź! - odkrzyknął Perkele gdy już dźwięk wystrzału nieco ucichł, a piszczenie w uszach nie wygłuszało wypowiadanych słów.

Ręka odziana w rękawicę, jeszcze drżąca od nadmiaru adrenaliny, złapała uchwyt drzwi. Przy lekkim skrzypieniu Technograf otworzył szafę spodziewając się kolejnego obszarpańca z dzidą czy innym miernie uzbrojonym sprzętem, wykrwawiającego się w tłumionych jękach. A w najgorszym przypadku bez nogi od kolana w dół.
Z głuchym „TUMP” wytoczył się jednak trup. Dość skarlały jak na szabrownika więc czysty strzał przedziurawił mu pierś, jeszcze lekko dymiącą. Płuco, aorta, kawałek serca i kilka żeber łącznie z mostkiem nie istniało, bądź zmieniło się w mięsną papkę.
-Myyysiuuu widziałaś, jaki śmiesznie mał…. - w tym momencie głos Merekkerth’a ugrzązł w gardle.
„AAAAAAAAAA kuuuurwaaaaaaaa!!!!” Rozbrzmiał krzyk Technografa w głowie towarzysząc rozszerzającym się źrenicom. Coś w trybach i stykach mózgu Akolity zazgrzytało i wskoczyło na nie te łożyska. Cień wyciągnął swe macki i usadowił gdzieś pomiędzy zwojami…. Tylko na chwilę zagrymasił i zamilkł jednak znalazł sobie dom. Nowy dom w umyśle Technografa.
Szok po zabiciu nieletniego minął tak szybko jak się pojawił. Lepiej dla niego, powiedziałby ktoś kierując się logiką, szybka niemal bezbolesna śmierć.

– CHOOOOPAAAAAKIIIIII! - Perkele wydarł się przez okno, uprzednio wybiwszy resztki szyby.

Palcem jednak i w pozycji na kuckach, grzebał w nadpalonej ranie jakby szukając sposobu by zrozumieć ogrom takiej rany. Cień, zamruczawszy lekko napomknął coś o wskrzeszaniu.

-Myysiuu… A może… Może go tak naoliwić… Dodać rozrusznik, trochę kabelków… Jakiś zbiornik na paliwo i przesył elektryki… Wszak nerwy to ludzkie kable… Co myślisz kotecku? Chcesz znów miauczeć i milusić się do pancia? Co? - nie z szoku, ale z czystej fascynacji mechanizmem ludzkiego organizmu, Technograf badał zwłoki, powiększając paluchami, już i tak sporą ranę na piersi na oko dziesięcioletniego dziecka.

W takiej dość szaleńczej pozycji, znaleźli go ‘koledzy’. A przynajmniej Ci, do których głos Tech-adepta dotarł przez okno.
 
Gienkoslav jest offline