Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2020, 18:24   #227
Umbree
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
W końcu udało jej się trafić z kuszy i to w całkiem szybko poruszającego się przeciwnika. Z zadowoleniem przyglądała się, jak Amos i Draugdin rozprawiają się z robalem a ten po przyjęciu kilku ciosów postanowił dać sobie spoój i uciekł. I dobrze, bo przynajmniej nie miał czasu, żeby udziabać któregoś z kompanów, a skoro tak jak mówił Amos dodatkowo wstrzykiwał truciznę, to lepiej, że stało się, jak się stało. Nawet jeśli jakimś cudem znów zaatakuje, gdy będą wracać, to z poranionym robalem na pewno szybko sobie poradzą.

Kapłanka załadowała kolejny bełt na łoże kuszy i ruszyła za wojownikami. Niewygodny, nierówny tunel zostawili za sobą po jakimś czasie i znów znaleźli się w zrujnowanych murach Cytadeli. I znów napatoczyli się na gobliny. Te jednak zdawały się być zajęte jakąś pracą, najprawdopodobniej dla tego szalonego druida, skoro coś ubijały w moździerzach. Willie mógł mieć rację, że to było jakieś prowizoryczne laboratorium. Przyglądała się zielonym oraz okolicy za drzwiami, jednocześnie słuchając szepczących do siebie towarzyszy. Uniosła tylko brew, widząc komiczny gest małego czarodzieja.

- Najpierw przydałoby się zrobić zwiad sową Williego i zobaczyć, ilu naprawdę jest w okolicy goblinów - powiedziała cicho, gdy udało jej się dojść do głosu. - Potem, jeśli sytuacja będzie sprzyjać i nie będzie ich czterdziestu, rzucić na nie czary usypiające i tak, jak mówi Archie, tych którzy się ostaną ogłuszyć. Bez zabijania cywilów, co innego jak się trafi jakiś z bronią. To jak, działamy? - spytała, patrząc po nich.
 
Umbree jest offline