01-06-2020, 19:13
|
#33 |
|
Krasnolud przechadzał się po sali oglądając filary i ściany, ołtarz zostawił znawcom. - Te tutaj uchwyty wyglądają jakby ktoś był nimi przykuty do filara. Ktoś wysokości krasnoluda - poinformował towarzyszy Jedynka.
Gdy wszyscy tłoczyli się przy szczelinie oddalił się do rogu, w którym dostrzegł ruch. Szczurek. Krasnolud od razu rzucił mu kilka okruszków i wyjął kawałek zasuszonego mięsa. Gdy zwierzak zabrał się za pałaszowanie krasnolud odprawiał rytuał. - Pip? - zagadał szczurka. - Pip, pi pi iii o.
- Oio pi.
[...]
Gugliermo rzucił szczurkowi drugi kawałek suszonego mięsa i odwrócił się w kierunku towarzyszy. - Ehhem, no to tak to będzie. Tutaj - wskazał na otwór - jest jakiś tunel odpływowy, na krew jak się domyślam. Tam - wskazał na szczelinę - jest kolejne pomieszczenie. Jak się tam dostać nie moja w tym głowa. Jedyne co dobre, to to że nie ma tu niczego żywego prócz nas - zawiesił wymownie głos - o trupy nie pytałem.
Wyglosiwszy swą mowę krasnolud usiadł pod ołtarzem i zaczął przygotowywać sobie posiłek. Obecne przeżycia wzmogły jego apetyt.
|
| |