Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2020, 22:47   #172
BigPoppa
 
BigPoppa's Avatar
 
Reputacja: 1 BigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputację
Wysłuchuje całej przemowy Inkwizytor. Jako wyższa w hierarchii, zarówno Inkwizycji i prawdopodobnie Adeptus Arbites, ma prawo jako pierwsza zabrać głos.
Ujawnienie wyników śledztwa osobom niezwiązanym z nim, uważam za złamanie pewnych zasad, ale czego spodziewać się po jakimś pecie, który całe życie ślęczy nad danymi i próbuje być tym, kim nie jest. Im prędzej sobie uświadomi swoje miejsce w szeregu i to, że jest po prostu debilem jeśli chodzi o prowadzenie śledztw, tym lepiej.

Gdzieś przeczuwałem, iż pochodzenie owych ozdób jest inne, niż ludzkie. Cała podróż tej bandy recydywistów na to wskazuje. Nie mniej, sam fakt kontaktu z przedmiotami pochodzenia xenos, wzbudza we mnie odrazę oraz przestrach. Automatycznie wykonuje gest Aquili, tak jak uczono mnie w Scholi. Obcy byli zagrożeniem dla Imperium i należało ich likwidować przy jakiejkolwiek sposobności, bez zawahania. W całej mojej karierze nie miałem jeszcze przyjemności wpakowania kulki w łeb ohydnego xenos, czy cokolwiek może mieć ta abominacja.

Dalsze rewelacje inkwizytor są niczym zimny prysznic. Niemal całe wiadro zimnej wody wylanej na moją głowę. Dreszcz spowodowany rewelacjami przebiega po moim ciele, ale umiejętnie to maskuje. To śledztwo wykracza daleko poza nasze kompetencje, poza jurysdykcję Adeptus Arbites i samego Ordo Hereticus.
W sekundę zdaję sobie sprawę z tego, co oznaczają słowa wypowiedziane przez inkwizytor. Co implikują, jakie konsekwencje niosą dla nas, dla całej tej sprawy. Z groźnej i poufnej karty czynu heretyckiego, jakim jest spalenie szczątków, do sprawy zakrawającej o xenos.
Podchodzę bliżej do stołu, by przyjrzeć się bransolecie. Nie żebym jej nie widział, ale wobec nowych informacji, te ozdoby stały się dla mnie czymś nowym. Jeszcze bardziej złowieszczy.
- Wiedziałem, że byli szaleni.. ale nie aż tak - wyszeptuje pod nosem, gdy spoglądam na bransoletę podsuniętą przez inkwizytor.
- Xander Mandrigal może już nie żyć, mógł również opuścić tą planetę i wcale mu się nie dziwię. - wypowiadam słowa normalnym głosem, ciągle przyglądając się biżuterii, lekko pochylony. Prostuje się momentalnie i zrównuje mój wzrok z Inkwizytor.
- Zamknęli swoje dusze w tych przedmiotach. Wszyscy, cała kadra Nefrita. To szaleńcy, bluźniercy. - wypowiadam to, co wszyscy myślą. Nie spuszczając wzorku, ponownie zabieram głos:
- Lordzie Inkwizytorze, jak bardzo niebezpieczna będzie moja sugestia, iż nasz podpalacz może być.. xenos? I jeśli znalazło by to potwierdzenie, Imperatorze chroń nas, czy nie powinniśmy przekazać sprawy do Ordo Xenos? - kończę swoje.
 
__________________
Ayo, 'sup mah man?
BigPoppa jest offline