Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-06-2020, 09:01   #16
Ryder
 
Ryder's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputację
Zebrana tutaj gromada była bardzo różnorodna, pod wszelkimi względami. W Niebieskich Szatach również było wiele indywiduów, lecz w tamtym przypadku wszyscy byli weryfikowani. Co dawało mnichowi wiele do myślenia. Statek zdawał się być dość inteligentną istotą, musiał kierować się jakimś wzorcem.

Tak. Byli to wybitnie uzdolnieni osobnicy. Kiedyś zapewne poczułby się wyróżniony, teraz Ambroṩ skupiał się na konsekwencjach. Suche fakty. Zagrożona istota wykorzystała wszystkie swoje opcje by spróbować uratować samą siebie. Jest na tyle potężna, że jej moc sięga innych światów, o których nikomu się nie śniło. Czy Statek był zagrożeniem? Nie tylko dla nich, nowej “załogi”, ale także dla światów, z których pochodzili? Nad tym mnich się zastanawiał, gdy wszyscy pozostali tak beztrosko rzucili się w wir eksploracji nieznanego. W takich chwilach uważał swą ślepotę za prawdziwe błogosławieństwo.

“Najważniejsze jest to, czego nie widać” - stary Jorgi miał słuszność.

“Przyjrzał” się zatem każdemu z nich.

Mhograah, półorczyca. Niezbyt wyrafinowana, względnie proste drzewo ducha. Wojowniczka. Liczył, że przy sporej dozie cierpliwości i dobrej woli będą w stanie współpracować. W ostateczności do okiełznania.

Harran, Wiedzący. Wyjątkowo niebezpieczny. Dodatkowo Nebu i Wszystkowidzący nie mogą być w dobrych relacjach. Szczęśliwie, jedynie chwiejny, nie obrał swej ścieżki. Ambroṩ modlił się o wstawiennictwo swojego patrona i miał nadzieję, że podczas ich wędrówki Wiedzący będzie chętniej działał prawą ręką, niż lewą.

Kvaser, niziołek. Przyjemnie ludzki w tym całym towarzystwie, pomimo swojego bojowego usposobienia. Gruby pień drzewa. Będzie można na nim polegać.

Wędrowiec, nieoddychający. Nadal nie podał swego imienia. Niechętnie współpracuje. Niewiele mówi. Jego drzewo jest przerwane. Gdyby nie fakt, że jako jedyny trafił na pokład statku po mnichu, Ambroṩ podejrzewałby go o złe zamiary. W obecnej sytuacji nie był zbyt zadowolony ze swojego stanu wiedzy o tym… czymś. Czas pokaże…

Imra... Gdy o niej myślał… nie. Nie chciał o niej myśleć. Może Bogowie się zlitują i to będzie… zwykła podróż przez światy...? Nie. Uśmiechnął się do siebie. “Chciałeś innego świata? Teraz masz. Wykaż się, naiwny głupcze.”

Vaala, niepozorna. Piękne drzewo, jednocześnie chaotyczne, a zarazem pozostające w harmonii. Dlatego ją wybrał. Oby słusznie.
 
__________________
Słudzy nieużyteczni jesteśmy

Ostatnio edytowane przez Ryder : 06-06-2020 o 19:55.
Ryder jest offline