- Jeśli oddamy wam maga, pozwolicie nam odpłynąć!? – spytał jeńca Nicollo widząc jak jego towarzysze i reszta załogi nurkuje za burtę. Stary czaromiot, któremu pomógł oswobodzić się z więzów ostatecznie do niczego się nie przydał, mamrotał coś pod nosem, Karaluch zrozumiał, że przegrali.
- Posłuchaj mnie teraz uważnie – powiedział do poturbowanego mężczyzny uwalniając go w pośpiechu z sieci – Płyń do swoich i przekaż im, żeby nie atakowali statku ani załogi. Inaczej poderżnę naszemu magowi gardło i gówno dostaniecie, rozumiesz? Przekaż to swojemu dowódcy. Chcę dobić targu.
Sieć zabrał ze sobą, by zwrócić ją później Felixowi i wskoczył do wody. Starał się trzymać blisko czaromiota, teraz to on był kartą przetargową. Jego zakładnikiem.