Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-06-2020, 20:27   #433
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec



Szturman przez ułamek sekundy się wahał czy posłuchać rangera. Ale po tym ułamku sekundy postanowił zaryzykować i jednak zaufać jego tropicielskiem doświadczeniu. Zamarł w bezruchu i pozwolił mu działać. Okazało się, że słusznie bo Rob miał rację. Nic strasznego się nie stało. Nikt nie otworzył do nich ognia, nie spuścił psów, nie zaczął bić na alarm ani nic takiego. Wyglądało na to, że dalej domownicy są zajęci swoimi sprawami.

Skoro tak to leżacy w krzakach szturman miał okazję im się przyjrzeć. I całej posesji. Próbował ich policzyć. Z pięciu czy sześciu. Około pół tuzina. Nie wiadomo ilu w środku. Sądząc po zachowaniu to czuli się dość pewnie i swobodnie. Jakby byli w bazie albo przynajmniej sprawdzonej kryjówce.

- Chodź. Spadamy stąd. - klepnął Roba w ramię gdy już tak się napatrzyli na ten cały majdan. - Idź pierwszy bo ja to znów w coś się właduję. - uśmiechnął się do kolegi dając mu znać by przodował w drodze powrotnej do samochodu. Był ciekaw na to ci dwaj szykowali butelki z benzyną.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline