04-06-2020, 19:05
|
#85 |
Kapitan Sci-Fi | Wybranie któregokolwiek przejścia na parterze lub schodów na piętro przybliżyłoby ich do rosnącego tumultu, który był nie tylko coraz głośniejszy, ale też coraz bliższy. Dlatego też C-SGK1 i jego towarzysz ruszyli przez zniszczone szklane drzwi do ogrodu, gdzie mieli szansę ukryć się w bujnych zaroślach. Przycupnęli tam z jednym z pokonanych wartowników, którego android miał spróbować ocucić i wypytać, a uczeń Tiena w tym czasie lustrować otoczenie.
Niedługo to trwało i w małym holu zrobiło się naprawdę tłoczno. Przybyło tam chyba z dwudziestu Żurawi, którzy najpierw pochylili się nad pobitym kolegą, a potem szybko przeszli do rozglądania się wokół. Niechybnie wkrótce niektórzy z nich wejdą do ogrodu, z którego szklane drzwi były jedynym wyjściem, jeśli nie liczyć okien na piętrze czy przebicia się przez ścianę. Ale by skorzystać z tych metod należało podnieść swój poziom mocy.
Jeniec tymczasem pozostawał nieprzytomny. |
| |