Krzywiła się lekko, gdy dotykała dziwnej pleśni, pozbywając się jej z drzwi. Te tym razem okazały się zamknięte, więc Grimm musiał potraktować je swoim toporem. Odsunęła się kilka kroków, by przypadkiem nie zarobić w głowę i gdy przejście stanęło otworem, weszła do środka z kompanami. Pokój okazał się być pusty, pomijając jakąś wysoką, stalową statuę.
- Ciekawe rzeczy trzymają w tych piwnicach - powiedziała, obchodząc humanoidalny posąg. - Pytanie, czy to coś było kiedyś aktywne i niebezpieczne i dlatego to tutaj schowano, czy odwrotnie. W każdym razie mogłoby się przydać w walce z nekromantą, gdyby było po naszej stronie. Casparze, czujesz od tego jakąś magię?
Przyświecając sobie latarnią, Sophie zaczęła przyglądać się stalowemu człowiekowi, szukając jakichś przełączników czy innych podobnych rzeczy.