Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2020, 17:58   #48
Reset1212
 
Reputacja: 1 Reset1212 ma wspaniałą reputacjęReset1212 ma wspaniałą reputacjęReset1212 ma wspaniałą reputacjęReset1212 ma wspaniałą reputacjęReset1212 ma wspaniałą reputacjęReset1212 ma wspaniałą reputacjęReset1212 ma wspaniałą reputacjęReset1212 ma wspaniałą reputacjęReset1212 ma wspaniałą reputacjęReset1212 ma wspaniałą reputacjęReset1212 ma wspaniałą reputację
Carius:- Jeśli chcemy podróżować drogą, to równie dobrze możemy odstrzelić się na miejscu. Jakiekolwiek przygotowane gniazda Stubberów wokoło bramy to szybka śmierć. Szybciej byłoby ściągnąć garnizon wojskowych i kazać im oblegać mury. Chyba wszyscy jesteśmy za tym że ta opcja odpada.- Wyciągnął coś co wyglądało jak suszony owoc i zaczął przeżuwać. -W lesie będę równie pomocny co dziecko na tym wcześniej wspomnianym przedmurzu, co prawda zobaczę że ktoś wystrzelił do mnie, ba nawet zobacze uśmiechniętą twarz strzelca, ale co mnie trafiło nie będę miał pojęcia. Pływać nie umiem, dla mnie strumień odpada. Zostają góry. Wspinałem się w kopcu, wspinaczka tutaj nie może być dużo trudniejsza. Mam linkę z hakiem co powinno nam pomóc przemieszczać się szybciej i dostać w miejsca gdzie nie mielibyśmy szans się dostać normalnie. Zapewne to potrwa ale znając oddziały typu PDF to mamy parę dni zanim zdążą się zmobilizować. A te wzniesienia nie wyglądają na przesadnie wysokie. Zapewne gdzieś w okolicy szczytu albo zejścia z niego możemy napotkać mury, czy inne umocnienia. -chwile przyglądał się górze którą okrążała droga -Z góry się rozejrzymy i ustalimy punkty ogniowe. Ja z Panem Zębatką który dźwiga ze sobą LongLasa zabezpieczymy pierwsze dwa punkty, biorąc w ogień krzyżowy ewentualne patrole. Niżej na odległość strzału ustali się dwa punkty dla Stubberów. Ktoś wywali RPG dziurę w ścianie i wszystko co z niej wylezie zostanie rozstrzelane. Liczę że z Zębatką będziemy mogli obserwować lądowisko i ściągnąć ewentualnych pilotów, co powinno unieruchomić helikoptery. Jak przestaną się wylewać, zrobimy drugą dziurę i wejdziemy do środka. To ta mniej subtelna opcja -Uśmiechnął się jakby przypomniała mu sie kolejna dziwaczna historyjka. Ale dość szybko otrząsnął się z tego stanu i kontynuował - Druga opcja to znowu idziemy przez góry, później czekamy do nocy i przekradam się w okolice twierdzy, jeśli zbijemy się w ciasny orszak a podejście do twierdzy będzie sensowne, Stummer powinien wystarczyć żebyśmy udało się nam podkraść, wszyscy wiedzą jak działa? Co prawda jeśli ktoś zaświeci na nas reflektorem to nas zobaczy, ale przynajmniej nas nie usłyszą. Będzie wejście załatwiamy po cichu strażników, nie będzie wchodzimy dzięki kotwicy na mur. Ewentualnie rozdzielamy się, ja z Zębatką jako snajperzy idziemy przez góry, reszta przez las i osłaniamy was w podejściu pod mur. Później po zabezpieczeniu terenu schodzimy do was. Inne pomysły? -Uśmiechnął się dość niepokojąco-[i] Jeszcze szalony pomysł. Przedostajemy się w okolice kompleksu, możemy oczywiście szukać tajnego wejścia albo co lepsze sobie takie tajne wejście wysadzić detonując ładunki w odpowiednim miejscu. Ma ktoś radar geologiczny, albo inne ustrojstwo?

Perkele: - Nooo możemy iść przez góry czy coś. I szczelać też możemy. Mysia pomoże, chyba. Ale ja to nie bardzo wiem jak tutaj. Otwarta…. No brak sufitu i taka ten…. Przestrzenność to tak nieswojo. Synford jest lepszy, ciasny, wszędzie blisko. Nie trzeba tak chodzić daleko. - Merekkerth odpowiedział Carius’owi choć nie do końca zrozumiał tego rodzaju dialekt planetarniaków. - A jaka zębatka? Ile zebów? - dodał dopiero po tak długim czasie ogarnąwszy, że chyba chodzi o niego.

Vran:- Mogę bujnąć się przez las jak i przez góry, choć nieco bardziej przyzwyczajony jestem do drzewiastego terenu - powiedział Varn. -Najpierw podejdźmy w ogóle do kompleksu trybów i postawmy kogoś na świecy. Zobaczymy jakie mają słabe a jakie mocne punkty. Potem się wbijajmy.

-Podejście w nocy wydaje się być najsensowniejsze. Zakraść się możliwie cicho pod mury, unikają bezpośredniej konfrontacji. Tam dopiero mają ogląd sytuacji wybierzemy konkretne podejście do samej świątyni. Wewnętrz świątyni adeptus mechanicus Merekkerth prawdopodobnie będzie nas wstanie nawigować. Naszym celem jest naleźć przyczynę herezji i rozwiązać sprawę u źródła. Wybornie byłoby też złapać któregoś z tych przeklętych trybów i przesłuchać ale nie liczy aby było to możliwe. Fabio w jakim zakresie możesz zapewnić nam ochronę przed atakami od strony immaterium?

***

Wymontowane z pojazdu kierownicy oraz świec wymagało skłonienia Merekkertha do współpracy, ale rozkaz to rozkaz. Zaczął rozbierać pojazd na części tak aby przeciwnicy nie mogli go łatwo zwinąć, jednocześnie aby dało się wrzucić części na swoje miejsce i jeśli będzie trzeba odjechać. Choć bez benzyny średnio to oczywiście było możliwe. Reszta w tym czasie pakowała sprzęt dzieląc go na ten bardziej i mniej potrzebny. Lascarabine i włócznie mieli zamiar gdy tylko uniemożliwią wspinaczkę. Całą resztę w postaci, stubbera, shotguna, rpgów, flamera i amunicji rozdysponowali między sobą. Ktoś bąknął coś że z takim ekwipunkiem mogliby iść od frontu. Jednak decyzja padła inna, szli przez góry.
Górska trasa była stroma i nieprzychylna. Na czele szedł Carius wspomagając się gdzieniegdzie liną z kotwiczką, wciągając czy to sprzęt czy towarzyszy. Im bardziej się zbliżali do całego kompleksu tym głośniej zdawało się być wokoło. Najwidoczniej faktoria nadal pracowała i nikt nie przejmował się hałasem który panował wokół. Może obrana droga nie była najlepsza dla takiej drużyny ale udało im się dotrzeć przed zmrokiem do płaskiej ściany uniemożliwiającej dalszą wspinaczkę. Padła decyzja o okrążeniu góry. Gdy tylko skończyli swoje sprzeczki co robić dalej za załomu skalnego wyłonił się jeden z herezjoserwotrybów. Carius chwycił za nóż do rzucania jednak strzał z broni palnej pozbawił głowy nieproszonego gościa. Upewniwszy się że w okolicy nie ma więcej przeciwników zamaskowali ciało kamieniami i ruszyli za załom skąd wyłonił się serwitor. Mimo półmroku udało im się dojrzeć w niedalekiej odległości około trzy metrowy mur który z jednej strony wchodził w górę z drugiej schodził schodkowo w dół tworząc wyższe czy niższe fortyfikacje kompleksu. Chwila obserwacji utwierdziła ich w przekonaniu że na murze znajduje się trzech strażników. Jednocześnie nikt najpewniej nie przypuszczał że ktoś zaatakuje kompleks od tej strony. Szybko ustalili ze poślą Fabio z stummerem aby odprawił swoje czary ściągając całe zainteresowanie na swoją iluzje. Jak postanowili tak się stało. Tańcująca podobizna Boticzellego ściągnęła najpierw uwagę wszystkich trzech serwotrybów. Ten który stał bliżej iluzorycznej postaci postąpił krok za mur i runął w dół skręcając sobie kar. Drugi przeciwnik padł trafiony z LongLasa Perkele. Trzeci który zaczął się oddalać by najwidoczniej złożyć raport stracił głowę od strzału Cariusa. Plox najwyraźniej się pomylił biorąc machiny za całkowicie nierozumne. Podeszli pod mury kompleksu używając kotwiczki wspięli się na górę. Teraz mieli przed sobą dwie drogi, po murze w dół lub w nieznane do środka góry.

Climbing 13/31S
Balistic 25/44BS
 

Ostatnio edytowane przez Reset1212 : 05-06-2020 o 20:58. Powód: Poprawa błędów. Dodanie rzutów
Reset1212 jest offline