Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2020, 23:26   #25
Perun
 
Perun's Avatar
 
Reputacja: 1 Perun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputację
Parę sekund i irytująco ciche mieszkanie zmieniło się nie do poznania, ale to bez znaczenia. Thiago nie umiał się wkurwiać, nie w takiej chwili. Odzyskał kobietę, mogli uciekać. Mieli też informacje gdzie iść aby zyskać szansę wyrwania z kordonu którym otoczono RC… gorzej, że reszta informacji sprzedanych przez Leah już taka pocieszająca nie była. Brew Latynosa unosiła się do góry w miarę opowieści, zerkał też co parę zdań na żonę i widząc nieznaczne ruchy jej głowy, sam zaciskał coraz mocniej szczęki.

- Co za gówno - prychnął, żeby zaraz potem parsknąć i wzruszyć ramionami - Ale przynajmniej nie pada. Zawsze mogło być gorzej, nie? - zmrużył lekko lewe oko. Zaraz odkleił się niechętnie od żony, przechodząc pod szafę na korytarzu dzięki czemu pozostali nie mogli dostrzec wyrazu jego twarzy, szczególnie gdy odezwał się Cooper. Chociaż pewnie widzieli gorsze rzeczy niż przewrócenie oczami.
- Właśnie dlatego że zależy nam na przetrwaniu i bezpiecznym wydostaniu z miasta, podzielimy się tym co mamy. Niewiele tego jest, jednak dodatkową klamkę znajdziemy. No ale nie dla ciebie, gringo - rzucił przez ramię pogodnym wyszczerzem prosto w blondyna, grzebiąc w międzyczasie między ubraniami złożonymi pedantycznie w kostkę. Większość nich była czarna, khaki, ciemnozielona albo w najróżniejszych wariacjach na temat kamuflażu.

- Jódete puta. Comiendo mierda de viejos tontos. Jeśli nie jesteś w stanie ogarnąć jednej prostej informacji, którą usłyszałeś dwie minuty temu, nie mam zamiaru ryzykować bezpieczeństwa mojej kobiety i własnego. Nie do tego stopnia aby dawać broń komuś z tak przeżartym dopalaczami mózgiem, bo jeszcze ci nagle odjebie i zaczniesz strzelać do zwidów i białych myszy, czy co tam widujesz - tym razem wzruszył bezradnie ramionami, chociaż wciąż się szczerzył pogodnie - Chyba że chciałeś być zabawny i ci nie wyszło. Pomogłeś Yazmin, dlatego uznam że nie próbowałeś mnie obrazić. Tym razem - zaśmiał się, wyjmując z szafy złożoną bluzę o umaszczeniu woodland. Rzucił ją rudzielcowi. - Łap chica, najmniejsze co mamy.
 
__________________
Jak zaczęła się piosenka, tak i będzie na końcu,
Upał na ulicy i plamy na Słońcu.

Hej, hej…

Ostatnio edytowane przez Perun : 07-06-2020 o 23:32.
Perun jest offline