Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2020, 08:39   #22
Wila
 
Wila's Avatar
 
Reputacja: 1 Wila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputację
Lot na orłach był wspaniały. Mmho nigdy nie leciała na orłach. A tym bardziej na kimś zmienionym w orła. Vaala była niepozorna i pełna niespodzianek. Pod tym względem przypominała jej ukochaną Luthre. Oj tak...

Widoki, które temu towarzyszyły zapierały dech w piersiach. Starała się je wszystkie zapisać w pamięci i sercu, by móc później opowiedzieć o nich swym siostrą.

W dole dojrzeli ciała i grupę niepozornych stworów. Gorąca krew pół-orczycy zapragnęła walki. Ale przede wszystkim Mmho była ciekawa co to za ciała. Nie ufała statkowi. Ani trochę. Nie ufała temu, że brakowało na nim załogi. Nie ufała temu, że wszystko wyglądało jakby ktoś czegoś szukał, a przy zwłokach na statku nie było nic ciekawego. Zwłokach, które statek uznał za najeźdżców.

Może nawet brakowało czegoś na tym statku? Na przykład prywatnych rzeczy załogi. Tak. Na przykład tego. A więc, co to były za ciała te tam na dole?

Wylądowali.
Elfka ruszyła przodem. Sama.
Mmho, nie chciała zostawać przy orłach. Chciała walczyć. I chociaż elfka, czy tam pół-elfka była uszasta to Mmho nie zostawiała swoich. Nigdy.
Ruszyła za nią do walki. Trzymając się w bezpiecznej odległości od niej, ale tak by osłaniać ją łukiem. Była w gotowości, napięła gotowy do strzały łuk z założonymi nań dwoma strzałami.
 
__________________
To nie ja, to moja postać.

Ostatnio edytowane przez Wila : 08-06-2020 o 08:50.
Wila jest offline