C-SGk1 trzymał dłoń na ustach nieprzytomnego gotów ponownie go uśpić, jakby zaczął budzić się za wcześnie.
- Chyba położyliśmy sprawę - szepnął do ucznia, który miał minę jakby to "my" nie do końca oddawało obraz sytuacji, który on postrzegał. - Jak szybko latasz? Jeśli się tu zbliżą, wystartujesz i będziesz uciekał. Liczę, że będą cie gonić, a ja znajdę wiezienie i uwolnię więźnia.