Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2020, 21:09   #356
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Z zewnątrz automaton wyglądał na nieczynnego, ale Caspar widział pulsującą w nim magię. Wolno obracające się zębate przekładnie, ślamazarnie pracujące tłoki pompujące wciąż obecny w mechanizmie konstrukta Eteryczny Wiatr. Nie było jednak sposobu, aby to coś uruchomić. Ani on, ani Sophie nie znaleźli na pordzewiałej powłoce żadnych pokręteł, przełączników czy przycisków. Mechaniczna istota nie zareagowała w żaden sposób na rozkazy maga, który wielokrotnie je powtarzał, w różnych intonacjach i w różnych językach. Na nic. Musiał istnieć inny sposób na zachęcenie statuy do działania.

Dietmar uważnie badał ostatnie z drzwi wiodących z tego pomieszczenia. Nie było w nich nic oryginalnego. Wyglądały tak samo, jak pozostałe. Miały klamkę i okuty mosiądzem zamek. Dwa nieco zaśniedziałe zawiasy utrzymywały je na drewnianej futrynie. I te zawiasy zwróciły uwagę cyrulika. Nie były zwyczajne – do każdego z nich przymocowana była solidna, druciana sprężyna zatopiona głęboko w murze. Nic jednak nie wskazywało, żeby te sprężyny miały połączenie z klamką i zamkiem. Dla Dietmara działanie (prawdopodobnej) pułapki pozostawało zagadką.

- I jak? Zamknięte? – zapytał ze śmiechem poobijany Grimm, gładząc trzonek wiernego topora.
 
xeper jest offline