- A to co, nagonka? - sarknął Byku patrząc na dwie grupy, po jednej z każdej strony i ścieżkę przed nimi. - Chcą, cobyśmy tańczyli, jak nam zagrają, kurwysyny - splunął na ścieżkę. - Chyba czas na was, cobyśta wykazali się w swoim cichochodzeniu i jakiegoś języka złapali - zerknął na dwójkę swych ludzkich towarzyszy.