Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec ~ Przynajmniej nic nas nie zeżarło ani nic. ~ przeknęło przez głowę bruneta gdy wsiadali do BRAT-a. Właściwie to był zadowolony z takiego rekonesansu. Pierwotnie miał nadzieję, że powoli przejadą obok posesji i rzucą okiem na ten pensjonat. No ale ten las pomieszał mu szyki. A mimo to udało im się z Robem rzucić okiem raz i drugi i wychodziło na to, że to chyba jednak jest jakaś baza nieznajomych. - Znaleźliśmy nowych sąsiadów. - rzucił brodaczowi gdy odjeżdżali z powrotem w kierunku pociągu. Na miejsce dotarli tym razem bez przygód. I okazało się, że szef ich wzywa więc pewnie było coś do obgadania w sprawie całego pociągu. A skoro i Cal to pewnie nawet całego składu. Więc gdy nieco otrzepał kurz z drogi poszedł do wagonu w jakim zwykle odbywały się zebrania, narady i odprawy ciekaw o co chodzi.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami
Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |