Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2020, 21:30   #200
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Tladin, wspomagając się sławą zabójcy minotaura, tudzież obietnicą podziału nagrody, rekrutował chętnych do wzięcia udziału w polowaniu na Krwawego Roga. Szło mu na tyle dobre, że Karl nie zamierzał mu w tym przeszkadzać. Siedział więc spokojnie przy stole popijając wino, gdy podszedł do niego młodzik, już na pierwszy rzut oka nie wyglądający na mieszkańca Imperium.
- Igor Rurykowicz - przedstawił się. W jego głosie zabrzmiał wyraźny kislewski akcent. - Pan von Schatzberg?
- Tak, czym mogę ci służyć?
- spytał Karl. - Siadaj. - Wskazał wolne miejsce.
Młodzian usiadł, ale wcześniej skinął na kelnerkę i zamówił wino i piwo.
- Rozmawiałem z Andreasem von Brocke - powiedział, gdy zamówione przez niego trunki znalazły się na stole i wszyscy zaczęli się nimi raczyć. - Opowiadał, że czegoś pan szuka. W lasach. Jakiejś zagubionej twierdzy czy coś takiego.
- Bastion
- wtrącił się Manfred.
- Zamek Falkenhorstów - sprecyzował Karl. - A czemuż cię bastion interesuje?
- Nie tyle sam bastion, co jego poszukiwanie i przygody z nim związane
- odparł Igor.
- W twoim wieku to żem przygód wśród panienek szukał - rzucił Dieter
Igor nie obraził się, a jedynie uśmiechnął pod wąsem. Niezbyt zresztą okazałym.
- Matka już dla mnie żony szukać zaczęła - powiedział, po czym pociągnął spory łyk wina. - No ale ojciec pozwolił, bym świata kawałek zobaczył, nim w małżeńskie okowy mnie zakują.
Siedzący przy stole roześmiali się.
- Korzystaj z życia, póki możesz - powiedział Dieter.
- Żona to jak kamień u szyi - dorzucił Manfred.
- Oby się twoja o tym nie dowiedziała, bo z kamieniem u szyi w rzece wylądujesz - zażartował Dieter.
- Uspokójcie się, na wzajemne dogryzanie będzie czas później. - Karl postanowił wrócić do podstawowego tematu. - Skoro masz czas i ochotę na włóczenie się po górach i lasach - zwrócił się do Igora - to zapraszam. W liczniejszej kompanii zawsze weselej i bezpieczniej. Ale zaczynamy od minotaura. Tym też jesteś zainteresowany?
Młodzik wzruszył ramionami.
- Bastion nie zając, nie ucieknie - powiedział. - Możemy zacząć od tego minotaura.
 
Kerm jest offline