Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2020, 10:17   #515
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację
Ciekawe, że gramy już ponad rok, a ja się nagle dowiaduję, że moja postać jest przeciążona, jak nosi ze sobą swoje rzeczy. Żeby nie było, od roku chodzę z małą tarczą zamiast średniej, żeby mieć zapas.
No i w warhammerze jestem przyzwyczajony, że wszystko nosi się ze sobą.
Na zwykłej młotkowej mechanice byłoby to jasne.

Byłby z Ciebie całkiem niezły mistrz gry, gdybyś nie uparł się na swoją mechanikę. Mechanika kładzie sesję na całego. Nie dość, że nad nią nie panujesz, to jeszcze przedkładasz ją nad fabułę i cała nasza przygoda sprowadza się do rzucania kostkami i opieraniu na mechanice, która dla nikogo, włącznie z Tobą, nie jest zrozumiała.

Przygoda miała polegać na znalezieniu bastionu, a my tymczasem chodzimy po kalkengardach, dostajemy jakieś poboczne zadania w stylu złotej buławy czy obozu naukowców zaatakowanych przez mutantów. Założenia sesji moim zdaniem zupełnie się rozjechały z jej treścią, a odgrywanie postaci sprowadza się głównie do walki albo generowania spotkań losowych. Tak grać to każdy z nas mógłby solo bez mistrza gry.

Aż dziwne, zważywszy ile czasu poświęcasz na odpisy (pewnie połowa, albo 1/3 tego by starczyła). Być może wydaje Ci się, że budując rozbudowane odpisy zapewniasz sesji i graczom fabularną rozgrywkę, ale ja tak tego nie odbieram. To nie jest sesja, w której zaczynamy jako poszukiwacze przygód łapiąc się każdej napotkanej przygody (obecny sposób prowadzenia sesji pasowałby bardziej do takiego scenariusza).

Nie wiem, czy zwróciłeś uwagę, że Ehran interesował się sesją z kultystami, a nie zainteresował się powrotem do Bastionu, który porzucił.
W kwietniu Driada zaczęła grać w Twojej innej sesji, ale do Bastionu nie wróciła.

Zostałem mimo, iż sesja przynajmniej raz na miesiąc mnie frustruje (przez mechanikę, która kuleje). Ale szczerze powiedziawszy miałem nadzieję, że ostatnio ten minotaur mnie zabije i będę mógł z czystym sumieniem zakończyć grę bez porzucania sesji. Nie wiem, jakie są odczucia Kerma ale ostatnio jakoś jego ton też nie brzmiał optymistycznie.
 
Gladin jest offline