Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2020, 18:17   #259
Umbree
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Elora z uniesioną brwią przyglądała się Williemu a potem Branowi próbującym sprawić, aby smok... no właśnie co? Poruszył się? Odkrył tajemne przejście pod swoimi łapami, które zaprowadziłoby ich do skarbów? Zionął magicznym ogniem? Panowie sami chyba nie wiedzieli, czego oczekują, ale zawzięli się, żeby odkryć tę tajemnicę. Bez powodzenia. Kapłanka już wcześniej mówiła im, że lepiej by było, gdyby po prostu poszli dalej, zanim znowu coś złego się wydarzy i w końcu odpuścili. Jedno, czego Elora naprawdę nie lubiła, to marnowanie czasu - skoro na początku nie udało się dojść do tego, jak uruchomić smoka, to nie było sensu tu sterczeć, zwłaszcza, że przecież jakby nawet jakimś cudem go uruchomili to nie oznaczało jeszcze, że będzie to coś dobrego. Ta forteca już im zdążyła pokazać, że niektóre jej tajemnice powinny pozostać nieodkryte.

W zbeszczeszczonej bibliotece przeglądała pożółkłe, powyrywane stronice i zniszczone woluminy, kręcąc głową.
- Tyle wiedzy, która mogłaby się przydać obecnemu i następnym pokoleniom - powiedziała do pozostałych. - Przeklęte gobliny niczego nie potrafią uszanować.
Na szczęście coś się jednak w tym bajzlu ostało, niestety było dla Elory zupełnie niezrozumiałe. Bran jednak był tak miły i przetłumaczył jej tytuł ze smoczego na wspólny: "O rasie smoków i ich życiu w Faerunie". No cóż, nie była to literatura, która szczególnie interesowała kapłankę, ale podejrzewała, że Draugdin i Willie na pewno przeczytają znalezioną księgę z ciekawością.

Niedługo później ruszyli dalej, schodami w dół i z powrotem na górę. Elora rozglądała się czujnie, z kuszą w gotowości, ale nic złego ich po drodze nie spotkało. Na kolejnych przeciwników trafili dopiero w pokoju na końcu korytarza, który najprawdopodobniej prowadził prosto do Zagajnika Zmierzchu. Czyli jednak Shinra miała rację i nie miała w planach niczego niecnego. Będzie musiała ją przeprosić za swoje podejście przy najbliższej okazji. Widząc, że Archie usypia gobliny, Elora wycelowała w jednego z nich ze swojej kuszy, Amosowi i Draugowi zostawiając przerośnięte, chodzące drzewa.
 
Umbree jest offline